mówiąc o 'końcu kraju' raczej miała na myśli właśnie Nebraskę, lub terytorium zachodnie, a nie całe USA

Te "stany" są wielkości Polski. I nie mieli wtedy samochodów. Spróbuj przejść pieszo do Gdańska z Krakowa to zrozumiesz ich perspektywę.

Film ogladalam juz dawno, wiec nie jestem pewna ale czy oni czasami na wozie z konmi nie jechali? Natomiast pamietam, ze w filmie powiedziano, ze wybieraja sie na drugi koniec kraju - z uwagi na sasiadujace ze soba srodkowe stany, nie bardzo widze ten koniec.
No ale jesli ktos nigdy nie wyjezdzal z Nebraski, gdzie diabel juz dawno powiedzial dobranoc, to moze odniesc wrazenie, ze czeka go dluga wyprawa, na drugi koniec kraju - byle do cywilizacji.