film intrygujacy az do bolu, niezwykle ciezki klimat, swietne aktorstwo i .... wieje nuda. Mimo to, film po ktorym ma sie naprawde ciezkiego dola i pewnie dlugo pozostanie w pamieci. Nie chce spojlerowac, ale motyw z Mary Bee po nocy przy ognisku z Georgem po prostu zryl mnie dokumentnie i nie bardzo wiedzialem czy to prawda czy jakis sen. No i zakonczenie rowniez przeswietne. Niesamowite, jak pionierzy dzikiego zachodu i rodziny emigrantow europejskich tamtych czasow mialy ciezkie zycie. Po raz pierwszy w filmie zobaczylem szalenstwo kobiet na dzikim zachodzie (masakra z tymi dziecmi).
Jedyna rzecz mnie zastanawia. FIlm troche nierealny, bo pozbycie sie dziecka to zabojstwo i dziwi mnie ze nie bylo tam wymiaru sprawiedliwosci.
Inna sprawa ktora mnie nurtuje, moze ktos wytlumaczy jak Mary Bee znalazla sie na takim odludziu?
Lepiej bym tego nie mogła podsumować, mam podobne odczucia co do filmu i wahałam się w ocenie między 5 a 6,ostatecznie ta pierwsza zwyciężyła,bo pomimo szczerych chęci raz po raz wdzierała się po prostu nuda i jestem nieusatysfakcjonowana przebiegiem filmu i zakończeniem. Cały czas miałam też nadzieję,że będzie jakaś poprawa chociaż u jednej z wiezionych kobiet.
A wymiar sprawiedliwości? Jak to na dzikim Zachodzie-sam rządzi się swoimi prawami.
Też dam 5. Czas się przyznać: osobiście nie podchodzi mi łączenie gatunku westernu z tego typu górnolotnymi rozważaniami w fabule.
A mnie zastanawia co innego, ale nie można napisać wprost bez spoilerowania. Tak wiec zwróć uwagę na to co zrobiła Cuddy po tej nocy i jak na to zapatruje się Biblia - a ona była głęboko wierząca - to po prostu niemożliwe. Musiałaby zwariować jak jej pasażerki - a do końca była sobą. Nie miała poza tym żadnego powodu. Po prostu film skopany przez to .