Po genialnym Infinity War, wszystko ze stajni Marvela wychodzi jakies takie blade i bez sensu...Thanos nie zyje. Nie ma juz takich zloczyncow. Wszystko jakies takie rozmemlane.
Eternals? Moze byc. Bez szalu. Historia taka troche naciagana. Nie kupuje tego watku z Celestials i Deviantami. Autorzy troszke przedobrzyli (przepalili?), Eternalsi bronia ludzi przed Deviantami stworzonymi przez Celestial bo potrzebuja odpowiedniej ilosci ludzi aby sie odrodzic...Cos przegapilam? Takie dyrdymaly to wymysla moj mozg w czasie snu!
Mam nadziele ze w nastepnym filmie porusza watek Thanosa bo Mad Titan byl naprawde swietnie napisany i zagrany. Ja bym sie go nie pozbywala na dobre. Moze przechowala w zapomnieniu na kilka lat zeby to widz sie nie znudzil;)