to nie wyszło najgorzej. Choć jak zawsze niedosyt nie wykorzystanych okazji do rozbudowania wątków. Sersi - niezwykle bezbarwna postać. Ikaris dobrze zagrany konflikt, choć znów wszystko po łebkach. Szkoda, że wrzucili wszystkich do jednego worka zamiast uczynić jednego bohatera tym głównym i w pierwszym filmie pokazać może kilka interakcji z innymi a nie wielkobudżetowy kubełek miks z KFC. Ale to się sprzedaje u producentów za taką kasę, a nie dopracowane strategie budowania postaci. Mam nadzieję, że film przetrwa na tyle by kontynuować historię - Black Knight, Starfox jest potencjał. Choć czuję, że Eternalsi już nie będą grali pierwszych skrzypiec, skutecznie pozbawili te postacie głębi a szkoda :(