....jak i rozterki, które dość mocno wpływają na ich psychikę, przykrywając tym samym odgórnie narzucony cel. Jak widać nawet istotny nadrzędne, po aklimatyzacji w świecie ludzi poczuli pewnego rodzaju więz z owym gatunkiem, jak i chęć chronienia ich nie tylko przed dewiantami, co było pierwotnym rozkazem. Nie ukrywam, że gdy szedłem do kina na Eternalsów to spodziewałem się raczej wizji supermocarnych, niezłomnych jednostek, które samą swoją obecnością, mową i czynem będa podkreślać na każdym kroku emanująca z nich boskosć, niezłomność i zbawienie. Dlatego bardzo podoba mi się kierunek jaki obrał ten projekt. Finalnie dowiadujemy się, iż nawet tak wybitni stróże ziemskiego życia, zaprawieni w boju rycerze gotowi za wszelką cenę stawić czoła wszelkim, przerażającym potworom tudziez Dewiantom, koniec końców sami okazują się figurować jako zaledwie trybiki w maszynie sterowanej przez kogoś nadrzędnego, kogoś o wiele potężniejszego i niesamowicie wpływowego w kontekście istnienia całego wszechświata. Natomiast samo marzenie o powrocie na rodzima planetę okazuje się fikcją. Oczywiście nie obyło się bez standardowych podziałów na sceptyków negujących założenia Przedwiecznego, a także tych którzy na skutek zapuszczenia korzeni na naszej planecie zapragnęli zrobić wszystko, aby krańcowo ją uratować i zainterweniować podczas boskich narodzin, zmieniając tym samym cykl ich egzystencji.
Postać Ikariusa spodobała mi się bardzo, gdyż mimo swojego ogromnego przywiązania do Ajak ostatecznie postawił na wypełnienie misji, był paktycznie do bólu radykalny - szkoda, że mimo wszystko pożegnał się z życiem, choć gołym okiem widac było, iż na zakończenie zaczął żałować. Być może Ajak odkrywajac przed nim karty dotyczące prawdziwości ich głównego celu zamieszała mu nieco w głowie? Na pewno miało to spory wpływ na jaego decyzje i tok jakim się sugeriował.
Reszta postaci wypada dość wiarygodnie i jasno utożasamia się ze swoimi potrzebami.
Angelina zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, Salma zreszta także.
Drugi natomiast jako pierwszy probował interwieniować, zrobić coś, cokolwiek, jednak został powstrzymany - i to tez pokazuje jak mocno Eternalsi zżyli się z ludzmi oraz planetą.
Sprite zaragnęła zostać człowiekiem i tutaj ponownie mamy sytuacje, gdzie boskość nie zawsze równa się fantastycznemu życiu.
Zdjęcia są okej, muzyka też. Druga część pewnie powstanie - co dobitnie zobrazowały nam sceny po napisach.