Ten film - choć z początku byłem sceptyczny, co do "Eternals" - mówiąc, że ,,wyniósł się poza ultracukierkowane MCU" (i nie mówię, że MCU jest ogólnie złe), poza ten schemat baśniowego dualizmu, który mimo wszystko zawsze trzeba było pielęgnować, w którym to zawsze musiało zwyciężać dobro, to zdecydowanie za mało forumowicze! Za mało! Piękno, rozmach, inteligencja uczuć, nieszablonowe efekty wizualne i skala zdjęć!
Chloé Zhao i jej sztab z Marvel Studios... po prostu do zrobili! Ekipa ta dała nam film piękny wizualnie (ach te kadry, naturalność światła, ta przestrzeń oraz scenografie i potężna doza efektów wizualnych, które wpasowały się z klasą do wizji reżyserskiej), również emocjonalnie, fabularnie, no i montażowo - cięcia były tu cudowne, a prowadzenie kamery! O tak!
"Eternals" zrównało z ziemią znaczenie Kamieni Nieskończoności w MCU (Lokiego - tego serialu - nie oglądałem, więc nie wiem, co dokładnie pokiełbaszono tam z tymi artefaktami a'la Thanos). Celestials - byty poza egzystencją możliwą do wyobrażenia - stały się w moich fanowskich oczach i guście... Wszechświatem. Sądzę, że to te abstrakty właśnie stworzyły, wraz z pierwszych błyskiem energii i rozprowadzeniem materii w wyniku Wielkiego Wybuchu, Kamienie Nieskończoności, zwane osobliwościami. To Celestialsi zgromadzili w sobie nieskończoną energię, gdzie każdy z tych bytów przestrumieniował ją do formy jednego z Kamieni. Po ,,Celestialsach", mniej potężne zdają się być: Kamienie a za nimi tylko Eternals. I tak, układ sił został ukazany w tym Multiversum we właściwy sposób; fizycznie, czyli za pomocą wizualizacji VFX, uwydatniono to w sposób łamiący skalę ukazania rozmiaru danej postaci/zjawiska! To byłu ultra-immersyjjne! ,,No ja cię, kruci!" Ależ potężnie prezentowały się na bardzo szerokich kadrach (żałuję tylko, że nie widziałem tego filmu w formacie IMAX!; poza tym polski dubbing się w miarę rozsądnie udał!) wszystkie te kosmiczne zjawiska, sceny walk, Celestials, no i te kontrastujące zdjęcia: np. Ikarius przelatujący nad obszerną, malowniczą panoramą... Mózg wybucha razy entej!
Ale wciąż pozostaje pytanie:... dlaczego byty z rodu Eternals nie powstrzymały Thanosa przed ,,zasnapowaniem" połowy Wszechświata?
P.S. Na minus - ale to delikatny minus - dla ogólnej ewaluacji tego filmu: duża różnorodność kulturowa, obyczajowość ukazana w fabule produkcji. Nie było to broń Boże złe, jednakże dla młodszego lub nieuważnego widza, takie przeskoki z jednego miejsca akcji do drugiego, z jednego obszaru kulturowego do drugiego etc., teoretycznie mogły by to być mylące...
"Eternals", moim skromnym zdaniem, zasługuje na notę: 9/10. Ten obraz dojrzeje z czasem. No i jest to mój kandydat do "Oscarów 2022", jeśli chodzi o zdobycie statuetki w kategoriach: najlepsze zdjęcia, operowanie kamerą, montaż.