Polecam go każdemu! Opowiada o losach młodych ludzi z Korei Płn. Bardzo im współczuję, bo
byli postawieni w sytuacji gdzie mają wybierać :pomiędzy rodziną/ przyjaciółmi, a krajem do
którego bezgranicznej miłości byli uczeni od dziecka :( Bardzo smutnie się kończy. Szkoda, że
głowny bohater docenia, dopiero na końcu co dała mu Korea Południowa. Dostał od niej matkę,
której tak naprawedę zależało na "synu" i przyjaciół :(
W sumie to w północnej miał prawdziwą matkę którą kochał, i tu nie chodzi oto że dostał matkę i przyjaciół w korei południowej, tylko oto że był zmuszony znienawidzić południową od dziecka, i oto że musiał być przeciw niej, a na koniec uświadamia sobie że to całe jego stanowisko było beznadziejne i tak naprawde jest po stronie sprawiedliwości a nie swojej ojczyzny...