Albo ja się starzeję, albo ja już świata nie rozumiem... Skąd te zachwyty nad tym filmem? Humor serwowany za pomocą łopaty, grubiański i pseudo perwersyjny... W ogóle miało być śmiesznie, a dle mnie wyszło szmirowato, no chyba, że cieszą kogoś żarty typu włoch dowalający się do mężczyzn, laski robiące lody w konfesjonale podczas spowiedzi, i podczas napadu, zdemolowanie sali papieskiej i krajobraz Bratysławy wyglądającej jak po atomowej zagładzie... Śmiech ogarnia nad cienkimi pomysłami scenariusza, który chciał być mocny, obrazoburczy, perwersyjny a wyszedł groteskowo-żałosny. No i przewidywalne, na maxa oklepane pomysły, żywcem z telewizyjnego tasiemca. Nic więcej jak Amerykański wytwór dla tamtejszej, "wielce wymagającej publiki" bubliki. Urok tej "komedii" jest w tym, że się szybko kończy. Jak dla mnie to szkoda było czasu na ten film dlatego 2/10 - nie postawiłem 1 w nadzieji, że obejrzę jeszcze większego gniota, który poziomem jeszcze prędzej doprowadzi mnie do łez. Łez rozpaczy... Wybitnie dla "koneserów" Błehehe.