Ogólnie film po prostu prześmieszny, fakt że nie podobała mi się scena, kiedy byli w Słowacji (?) Ale i tak śmiałem się prawie cały film, Wspaniały przykład na to, że można śmiac się ze wszystkiego, nawet z Watykanu i papieża. Gra aktorska i postacie dobre, chociaż nie podobała mi się postac Mike. Zakończenie oczywiście, jak to na Amerykanów przystało, Happy. Może gdyby właśnie inne zakończenie było, i inne wyobrażenie naszych okolic (Słowacja, Czechy..) Wystawił bym 10/10. Ale moja ocena to 9/10. I tak film
wędruje do "Ulubionych" ;)