PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=128651}
4,1 16  ocen
4,1 10 1 16
Eve and the Handyman
powrót do forum filmu Eve and the Handyman

Pan złota rączka jeździ po San Francisco oraz okolicach i wykonuje przeróżne prace. Na każdym kroku wodzony jest na pokuszenie przez niewiasty o bujnych kształtach, co jednak nie przeszkadza mu w sumiennym wykonywaniu obowiązków. Jego tropem podąża Ewa, która niczym prywatny detektyw, prowadzi własne śledztwo...
Wczesny film Russa Meyera, w którym sprośny reżyser jeszcze raz podejmuje wątek voyeryzmu. Cała opowieść to w gruncie rzeczy rozciągnięty do rozmiarów godzinnego seansu pojedynczy żart. Dowcip jest - jak to u Meyera - przaśny i przypadnie do gustu tylko wybranym. Jak na tego reżysera, zaskakująco mało tutaj golizny, ponętne przedstawicielki płci pięknej z reguły są ubrane, a na pierwszy plan wysuwają się toporne aluzje seksualne (przykład: dwie kulki lodów z dekoracją, uformowane tak, by przypominały kobiecy biust).
W postać głównego bohatera, który wciąż musi odganiać od siebie kosmate myśli, wciela się Anthony-James Ryan, którego później Meyer obsadził w drobnych rolach w "Wild Gals of the Naked West" oraz "Finders Keepers, Lovers Weepers!". Majstra śledzi z kolei Eve Meyer, w życiu prywatnym małżonka reżysera, która pełni również rolę narratorki. Ze względów ograniczonego budżetu, poza komentarzem z offu, nie uświadczymy tutaj żadnych linii dialogowych, pozostaje więc zdać się na obraz (i głupawą ścieżkę dźwiękową). Montażowe zbitki twórcy "Mudhoney" nie są wprawdzie jeszcze tak efektowne, jak w późniejszych jego dziełach, widoczny jest już jednak niepospolity talent do manipulowania i zabaw materią filmową. Wciąż jednak, jest to jeden ze słabszych filmów Meyera, toteż: tylko dla zagorzałych wyznawców.