PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=686419}
7,3 202 114
ocen
7,3 10 1 202114
7,8 46
ocen krytyków
Ex Machina
powrót do forum filmu Ex Machina

Dlaczego tak wiele osób zastanawia się, dlaczego Caleb zakochał się w maszynie? Przecież człowiek to także maszyna, ale biologiczna. Poza tym Ava zdała u niego test Turinga, więc traktował ją jak człowieka.

ocenił(a) film na 9
LadyLexi

Myślę, że z podobnego powodu, dlaczego zastanawialibyśmy się nad człowiekiem, który zakochał się w koniu ;-) No też maszyna, na dodatek też biologiczna.

Mamy naprawdę dużo w mózgu ułożone, żeby nie zakochiwać się w drzewach z dużą dziuplą, koniach, pieskach, małpkach i słonikach. Miliony lat ewolucji poszło na to, żeby ludzie nie pukali kamieni, pralek i odkurzaczy :D

Cała maszyneria w mózgu do wytwarzania miłości ma ruszać, gdy napotkamy na obiekt, który ma odpowiednie GENY. Ma to rokować potomstwem. Płodnym i optymalnym ewolucyjnie. Minimum z minimum, to zgodność gatunkowa.

Miłość to nie jest program do zbawiania świata. To jest mechanizm doboru naturalnego u wszystkich organizmów żywych, które mają płeć. Nie powinien ruszać, gdy masz inny gatunek w pobliżu.

Zakochanie się w maszynie to iluzja robiąca w konia miliony lat ewolucji na podobnej zasadzie jak iluzje optyczne. Garść kresek, tworząca w mózgu obraz czegoś, czego nie ma. Garść sprytnie wysłanych sygnałów, które uruchomiły w zdesperowanym chłopaku nie te procesy myślowe co trzeba.

Można docenić maszynę, można polubić, szanować, zainteresować się nią. Ale startować do niej z prokreacyjnym programem biologicznym, który górnolotnie nazywamy "miłością", to mocna porażka.

Akurat w przypadku konkretnego chłopaka, to w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać. Był tak wyposzczony EMOCJONALNIE, że zabujałby się morświnie, gdyby mu dać na tydzień pełną uwagę ze strony morświna.

ranides

Przecież ludzie kochają swoje konie, psy, koty itd. Nie uważam, że miłość to tylko prokreacyjny program biologiczny, ale to moje zdanie na ten temat.

ocenił(a) film na 9
LadyLexi

No pewnie. "Kochają" też swoje własne dzieci, rodziców, pracę i jeść lody.

Po prostu samo słowo to wytrych na kilkanaście mocnych, ale bardzo różnych relacji. Ale przecież nie o to chodzi, że mamy wieloznaczny język. Wiemy o jaką relację tu chodziło.

Co innego kochać kota, co innego zakochać się w kocie w przenośni, co innego DOSŁOWNIE się w nim zakochać, a jeszcze co innego kochać się z kotem. To ostatnie, to już paragraf.

Nie wiem, czy jest sens wpadać w pułapkę wieloznaczności języka i kombinować, że może ją pokochał miłością "jakąś platoniczną", tylko dlatego, że słowo pasuje. Erotyka tej relacji była jasno zarysowana zarówno nie tylko przez twórcę Evy ale i przez jej zachowanie względem chłopaka.

No cholera, nie flirtujemy z własnym kotem. Oni flirtowali ;-)

ranides

Twoje argumenty przekonały mnie. Zgadzam się z Tobą. Czyli Ava była dla Caleba zabawką erotyczną, a on myślał, że ją kocha. Został oszukany przez swój własny umysł. W relacjach pomiędzy ludźmi też się to zdarza ;-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones