Przy wszystkich argumentach czytanych na forum co do motywów postępowania Caleba (że chciał uwolnić Avę, bo dostrzegł jej człowieczeństwo, że się zakochał, że się zawiódł na pracodawcy, że jego przeszłość, niedowartościowanie i co tam jeszcze można wymyślić), nie rozumiem jednego. Nathan przecież mówił mu, że Ava jest zaprogramowana, żeby uciec. Całe jej zachowanie, wszystkie stosowane przez nią chwyty (flirt, wzbudzanie litości, itp.) mają na celu jedynie ucieczkę. Więc jej "uczucia" do Caleba czy "ludzkie odruchy" były jedynie środkiem do celu (jakim była ucieczka) a nie samym celem.
Wobec tego: dlaczego Caleb tego w porę nie zrozumiał? A później był zaskoczony, że ona zabiła Nathana i uciekła, nie patrząc już na niego. Stąd moim zdaniem słabość tego filmu. Przecież z tego punktu widzenia, robot, którym była Ava działa na bardzo logicznych zasadach (realizuje zadanie) i programista (dobry podobno) powinien to przewidzieć, a nie jak nastoletnia panienka naiwnie dać się zamknąć w domu bez klamek przez robota.