To chyba naprawdę jedno z największych, jak nie największe zaskoczenie tegorocznej edycji Oscarów. Niby taka niepozorna produkcja, a przebiła Mad Maxa i Star Wars w kategorii efekty specjalne. Szok i niedowierzanie. Ja się ucieszyłam. Specyficzna kategoria, ale i tak moim zdaniem jakość przed ilością stąpać powinna.
Skandal. Efektów specjalnych było tyle co nic, co z tego, że poprawne? Jeśli ktokolwiek uważa, że choć w 1/10 efekty były lepsze niż w Mad Maxie, to czegoś tu nie rozumiem.
Wydmuszka z świetnymi efektami. Szkoda, że fatalny film, a otrzymał za efekty Oskara. TO nie do pomyślenia przy TERMINATOR 2 arcydziele, który również otrzymał Oskara za efekty.
Rówież chciałem by Ex Machina wygrała. Efekty użyte w świetny sposób, a ich wykonanie to najwyższy poziom.
Ja również mimo sympatii do SW i Mad Maxa cieszę się z nagrody dla Ex Machina. Ten film był zrobiony za 15 milionów (!)- aż dziw że tak dużo efektów i dobrych aktorów byli w stanie wcisnąć za taką małą ilość pieniędzy. Tak poza tym, to inne kino niż wcześniej wymienione- tu nie ma wybuchów ani scen pościgowych, ale jednak- efekty specjalne grają tutaj ogromną rolę. Gdyby one nie zdały egzaminu, byśmy tylko z pobłażliwością się przyglądali "jak ludzie udają roboty".