Dzięki między innymi tej recenzji poszedłem na ten film. Pierwszy raz w życiu miałem zamiar żądać zwrotu pieniędzy. Normalnie w ramach buntu, dla zasady.
Proszę o szczerą odpowiedź co e tym filmie było dobrego ?

Strasznie mi przykro, że tak się stało, ale mam nadzieję, że coś jednak zapadło w pamięć w sensie pozytywnym. Napiszę tak, żeby nie spoilerować. Urzekła mnie relacja bohatera z rodzicami (zarówno matką <wymiana pieniędzy,>, jak i ojcem<niby nie jest zainteresowany, ale jednak coś jarzy>), scena po śmierci..., zachowanie policjanta wobec naszego bohatera i innych...szacunek. Posiadłość kolegi...taką bym mogła mieć. Koleżanka z pierwszej sceny i kilku dalszych...dla mnie uroczy motyw (choć może ja bym zrobiła z tego coś bardziej subtelnego). Wreszcie scenografia i sceny z szefem i kasjerką. Nie rozpatruję tego filmu jako całości, chociaż całość ma swój sens, ale jako emocje jakie wywoływały u mnie niektóre sceny, a pozwoliły poczuć wiele tego czegoś, o czym już zapomniałam, proszę mi wybaczyć, ale to dla mnie (osoby w średnim wieku) - bezcenne.

Będąc osobom również w średnim wieku i posiadając chociaż szczątkową wrażliwość na zawarte wyżej plusy filmu, nie potrafię się do nich odnieść bo to jest szukanie pozytywów na siłę. Jeżeli miałbym się doszukiwać jakiś pozytywów to prawie, niemal coś poczułem, do relacji Fabiana z Cornelią. Ale moje nadzieje rozwiała dalsza część filmu.
Szczerze powiedziawszy nie chce się wdawać w dyskusję bo na prawdę, wg. mnie ten film na nią nie zasługuje/

to nie jest żadne szukanie pozytywów na siłe, tylko kwestia inwidualnej wrażliwości i empatii, którą każdy z nas ma na innym poziomie, stąd różnice w odbiorze - zarówno tego filmu jak i wielu innych. Poza tym szukać pozytywów na siłę to może osoba której się film nie podobał (czyli np. Ty), a nie ktoś kto ocenił go jako bdb ;)