Film tak naprawde w sposób dosadny i bardzo brutalny ukazuje kruchość ludzkiego życia. Największe wrażenie wywarł na mnie pierwszy rozdział filmu, który ukazywał miejsca po wypadkach. Dla tych wszystkich ludzi, dzień w którym zginęli, miał byc po prostu kolejnym normalnym dniem. Każdy z nich miał jakiś cel, problemy, rodzinę i bliskich. To wszystko niespodziewanie, w jednej chwili się skończyło. Nie było żadnych symptomów nadchodzącego końca. Taki los może spotkać każdego. Podobne sceny mają miejsce każdego dnia, o każdej godzinie w różnych zakątkach świata.
Kolejne dwa rozdziały filmu są mniej interesujące.
Sugeruję nie jeść podczas seansu a przedtem zastanowić się czy aby na pewno chcemy go oglądać :D