Zajebista komedia o fajnym temacie no i oczywiście śliczna Jessica Alba, która jak zawsze świetnie zagrała:)
I pewnie dałeś 10 punktów. To nic, że to tylko głupia amerykańska komedia dla amerykańskich nastolatków. Dla Ciebie to ARCYDZIEŁO pisane dużymi literami.
Tak, jest to głupia amerykańska komedia i w takiej kategorii powinna być oceniana. Jeśli coś jest komedią idealną to czemu nie dać jej 10? Pal licho, że być może nie dorasta Kubrickowi, Almodovarowi czy co ty tam oglądasz do pięt. Komedia to komedia! Kto powiedział, że jest to gatunek gorszy? Oczywiście można też do znudzenia opowiadać o ambitnym kinie, to świetny sposób żeby się dowartościować szczególnie gdy ma się "Martwe Zło" i "Księcia w Nowym Jorku" w ulubionych. ;)
Do niektórych filmów ma się po prostu sentyment i nie muszę się tłumaczyć dlaczego akurat mam Martwe Zło w ulubionych. A jeśli chodzi o Księcia w Nowym Roku, to nie ośmieszaj się, bo jest to kultowa, żeby nie powiedzieć, najlepsza komedia jaka powstała. Dużo jest takich komedii, ale to są lata 80-te. Teraz robi się amerykański chłam dla głupich nastolatków.
Wiesz... kiedyś biczownicy byli modni, nadążali za rzeczywistością, nie?
Czarno-białe? Nie za duża ta hiperbola? Stare jest złe, a nowe cacy??
10, czyli uznanie za arcydzieło filmu czysto rozrywkowego to jest ewidentne nadużycie. Aby wystawić dziesiątkę wskazana jest znacznie lepsza argumentacja niż "najlepsza komedia".