Niesamowicie nierówna i niedopracowana komedia romantyczna. Choć sam pomysł był całkiem ciekawy i mógł zaowocować w przepełniony żartami film. Niestety twórcy nie wykorzystali tej szansy i stworzyli obraz mało śmieszny, schematyczny i momentami nudny. Jest tu co prawda kilka całkiem zabawnych scen, ale są one nakręcone w taki sposób, że nie robią większego wrażenia. Co gorsza "Good Luck Chuck" jest filmem bardzo nieromantycznym - między głównymi bohaterami nie czuć żadnej chemii - oraz co gorsza momentami bardzo niesmacznym. O aktorach lepiej nie wspominać - Alba zasłużenie otrzymała za tą rolę nominację do Złotej Maliny - jej niezdarność, która w zamierzeniu miała nas śmieszyć jest dziwna i bardzo nieprzekonywująca. Szkoda, że nie sprawdziłem opinii o tym filmie przed jego obejrzeniem – 3% na RT z pewnością by mnie odstraszyło…
P.s. Może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego w co drugiej amerykańskiej komedii głupkowaty idiota - przyjaciel głównego bohatera - ma prawie zawsze polsko brzmiące nazwisko?
4/10