Tak odebrałam ten film. Z początku klimat kojarzył mi się z niskobudzetowym filmem telewizyjnym. Kiedy jednak zaczęła się scena zatrzymania na drodze rodzil się w mojej głowie coraz większy niepokój. Bezwzglednosc i okrucieństwo tego psychola budziła we mnie niechęć, I lęk.
Do tego ta kobitka w ciąży, jakie ona w ogóle ma szansę? I tu się pomyliłam. Całokształt otaczający główną bohaterkę, to jak została napisana ta rola, to jak została ona genialnie zagrana, dialogi i zdarzenia w którym możemy ją obserwować z różnej perspektywy. Pozornie wydaje się, że kobieta ma jakąś znieczulice, ale końcowa scena kiedy mówi do mordercy w samochodzie jest absolutnym majstersztykiem aktorskim. Te wszystkie emocje na jej twarzy, w jej oczach.. Wow! Polecam, choćby po to, żeby ta scenę zobaczyć.
Mój niesmak dotyczy przyziemnosci przedstawionych sytuacji przeplatajacych się z totalnie ekstremalnym akcjami. Tego poprostu nie da się odbierać komfortowo. Film jest naprawdę mocny, ale trzeba go rozumieć i analizować na bieżąco, a nie traktować jak lekkie kino na wieczór.