Wg mnie film jest bardzo logiczny i spójny, jednak nie rozumiem, co do fabuły lub wrażenia artystycznego miał wnieść wątek Mike'a Yanagita. Poszperałem trochę po sieci i wg niektórych uświadomienie Merge, że Mike jest kłamcą mogło jest pomóc w przejrzeniu Lundegaard'a, Inni twierdzą, że spotkanie Merge z Yangaitą miało zasiać w widzu niepewność co do nieskazitelności policjantki.
A co Wy sądzicie?
Faktycznie, po zobaczeniu filmu myślałem, ze ten wątek jest zbędny. Faktycznie wiadomość o kłamstwie wyraźnie zaskoczyła panią Szeryf.