...czy film zrobili miłośnicy PETA żeby niby "zohydzić" ludziom jedzenie mięsa, czy raczej przeciwnicy PETY żeby pokazać do czego zdolni mogą być ci najbardziej ortodoksyjni, najbardziej antyludzcy obrońcy zwierząt.
Jedno jest pewne - z "Ludzką stonogą" mógłby konkurować o miano najohydniejszego filmu wszechczasów. Takie "Scarecrows" przy tym to dzieło na miarę Hitchcocka.
Film jest absolutnie pro vege według mnie. I dobrze. Zobacz człowieku, jak to wygląda z innej perspektywy. Zwierzęta są dla Ciebie tylko mięsem,które ubijasz i zjadasz. Człowiek to tez mięcho. Wiec zero litości. Dla mnie film z przesłaniem .
Mnie tu ciężko wychwycić jakieś "przesłanie".
Co najwyżej jest tu chęć pokazania że zjadanie mięsa ze zwierząt (i to takich hodowanych głównie dla mięsa!) nie różni się niczym od kanibalizmu.
Jeśli do czegoś ten film mnie "przekonał", to tylko do tego żeby wziąć tasak czy inne ostre narzędzie i samemu ubić świnię czy krowę. Bo tylko wtedy będę mieć gwarancję że naprawdę zjem mięso ze świni lub krowy.
(mógłbym dłuższy wywód zrobić, ale nie mam ochoty - szczególnie że to portal o filmach)
Przesłanie jest takie że człowiek przywłaszczył sobie prawo do maltretowania zwierząt. Poczytaj trochę o fermach, metodach zabijania które są opłacalne itp. Przyda Ci się
FYI - gdy rozpocząłem ten temat, miałem na myśli głównie to że ci "najświętsi" obrońcy praw zwierząt mogą posunąć się do tego co w tym filmie - sami zaczną porywać i "hodować" ludzi tylko po to żeby im pokazać jak "cierpią" zwierzęta, jak bardzo porwani przez nich ludzie znęcają się nad zwierzętami.
Zamiast po prostu zająć się tym jednym co faktycznie wyżywa się na zwierzętach, zaczynają wciskać wszystkim jaki to człowiek jest najgorszy, a zwierzętom powinno nadać się prawa do zemsty na ludziach. Mi już wystarczy że psy potrafią się na mnie bez powodu rzucić z pazurami, kłami i groźnym odgłosem, mając wyj***ne na kogokolwiek innego.
Czytać o fermach nie muszę; dziadkowie hodowali przez jakiś czas kury i indyki tak "dla siebie", a potem przestali bo im się nie opłacało. Jak ktoś odpowiednich warunków do hodowli nie ma to powinien sobie to odpuścić. Ale wyrzygiwanie każdemu że jest bezduszny bo ktoś kompletnie mu nieznany zrobił coś ohydnego ani trochę nie jest "pouczające". To tylko postępowanie w stylu "wsadzimy wszystkich do jednego worka kiedy nam pasuje".
" żeby pokazać do czego zdolni mogą być ci najbardziej ortodoksyjni, najbardziej antyludzcy obrońcy zwierząt" ????
A powiedz mi co oni mogą zrobić takiego w tej obronie zwierząt? Bo ja nie widzę realizmu takich działań w XXI wieku. Są one awykonalne patrząc ile się je mięsa na świecie w dalszym ciagu...
Film technicznie - nie będę oceniać bo nie o tym teraz mowa. Jeśli chodzi o przesłanie to jest i to dobitne. Wszystko widać na końcowej scenie, która jest kwintesencją filmu.
Ja się z tym akurat w pełni utożsamiam. Jeśli tak traktujemy zwierzęta pomimo tego, iż są żywymi istotami z uczuciami - bo to mięso, to czemu nie traktować tak ludzi skoro przecież to to samo? Film odwrócił tylko sytuację. A tu taki niesmak w niektórych. Nie wiedzieć czemu. I tak traktowali "to mięso" zbyt łagodnie.
Miliony lat ewolucji człowieka.
Dziesiątki tysięcy lat udomowiania niektórych zwierząt.
Co poskutkowało utworzeniem prawie setek różnych odmian i gatunków domowych zwierząt.
Z czego kury, świnie czy krowy hodowane głównie dla mięsa. Bo tak owe zwierzęta powstały że jedynym powodem polowania na nie (m.in. przez drapieżniki) jest zjedzenie mięsa.
I po milionach lat ewolucji oraz dziesiątkach tysięcy lat udomowienia poszczególnych zwierząt, które do różnych celów się wykorzystywało - niektórym odbija, do tego stopnia że nagle się zaczyna gadanie "ale przeszkadza ci że człowieka, psa czy kota się zjada".
Bo psa czy kota nie udomowiono po to żeby z nich zjeść mięso? A to że istniało jakieś plemię kanibali nie oznacza wcale że było godne naśladowania?
A jak tak bardzo jest wam żal tych zwierząt zjadanych dla mięsa to może wybijemy mięsożerne drapieżniki? Bo jeśli przeszkadza wam człowiek zjadający mięso to czemu niby lew, tygrys czy niedźwiedź nie przeszkadza?
Jak wypuścisz te zwierzęta hodowane dla mięsa, "bo mają uczucia", to co niby się z nimi stanie?
Nie zostaną zjedzone przez drapieżniki, które po prostu mają wrodzone skłonności do zjadania mięsa? (bez względu na to czy dzikie, czy domowe)
Masz ochotę przejść na weganizm - proszę bardzo. Twoje życie - twoja sprawa.
Ale nastawianie się że masa ludzi na to przejdzie bo "celebryci są dobrym przykładem" jest żenujące. Zwłaszcza że część z nich robi to tylko po to żeby było jak o nich mówić.
"A jak tak bardzo jest wam żal tych zwierząt zjadanych dla mięsa to może wybijemy mięsożerne drapieżniki? Bo jeśli przeszkadza wam człowiek zjadający mięso to czemu niby lew, tygrys czy niedźwiedź nie przeszkadza?" - Dlatego, ze jestem człowiekiem i reprezentuję ten rodzaj ssaków, nie inny. Dlatego.
Weganizm na szczęście zyskuje na popularności. To dobra wiadomość. Czołowi producenci mięsa, teraz -o dziwo? ? jak to możliwe???- nagle produkują towary roślinne także. Dostrzegają, że jest na to popyt i wciąż rośnie. Wkrótce wszystko się odmieni. (Nie)stety dla mięsożerców to nie za dobra wiadomość...
1. Nie porównuj drapieżników i natury do tego co robi człowiek, bo to, jak wygląda masowa produkcja mięsa/mleka/jaj z naturą nie ma nic wspólnego. Człowiek sprowadził inne, słabsze, żywe, czujące i myślące istoty do roli przedmiotu, maszyny do produkcji. Jest warte tyle co szafka czy krzesło.
Mówisz, że zwierzęta "po to takie powstały"? Nie, one takie nie powstały (czy jak kto woli - Bóg ich takimi nie stworzył) Krowa dawała tyle mleka ile potrzebowała dla cielaka, nie 5 ton rocznie. Kura znosiła 15 jaj rocznie, nie 300 (co nie jest obojętne dla ich zdrowia).
Naprawdę nie wierzę że w 2020 ktoś nadal używa argumentu lwa. Tak, lew zabija raz na jakiś czas jakąś ofiarę żeby przeżyć. Tak, to jest natura. Naturalne natomiast nie jest hodowanie miliardów zwierząt, które przez kilka tygodni życia nie widzą słońca ani trawy, zaspokaja się jedynie podstawową potrzebę podawania jedzenia i wody, żeby utrzymać je przy życiu, traktuje bez szacunku, tylko po to, żeby potem w męczarniach je zabić. A potem sporą część i tak wyrzucić na śmietnik bo jest tego tyle, że się zwyczajnie psuje. Nie używaj argumentu drapieżników czy lwa, bo tylko się ośmieszasz.
Rozumiem, że ludzie lubią mięso i to nie jest żaden atak na mięsożerców. Czym innym jest upolowanie 500kg zwierzyny co zapewnia mięso pewnie na jakieś pół roku, kupienie dobrej jakości mięsa, które jest rzeczywiście odżywcze, o którego dobrostan się dbało a czym innym jest zwykły sadyzm. Jeśli ktoś nie widzi różnicy, nie widzi w tym pewnego elementu sadyzmu i nie potrafi współczuć słabszym od siebie to jest to przykre. Bo do tego wcale nie trzeba być wegetarianinem.
Jak ktoś się dziś "ośmiesza", to tylko weganie żyjący w jakimś mega-przekonaniu że "krowy, kury czy świnie jeszcze (dosłownie) wczoraj żyły sobie spokojnie na wolności w lesie, a dziś je schwytano i uwięziono w klatkach na farmie".
NIE!
Zwierzęta takie jak krowa, kura czy świnia oswojono i udomowiono już tysiące lat temu, a ich dalsza hodowla poskutkowała utworzeniem kilkuset odmian, hodowanych z różnych powodów.
I mając te odmiany hodowlanych zwierząt bezsensowne jak najbardziej jest polowanie na ich dzikie odpowiedniki.
I owszem, sadystyczne znęcanie się nad zwierzętami jest okropne. Natomiast błędne jest sugerowanie że wszyscy hodowcy zwierząt tak robią.
Dziś niestety można jednak spotkać się tylko ze skarżeniem się na sąsiedni kraj/rejon o znęcanie się nad zwierzętami, gdy ta sama osoba jednocześnie ma gdzieś że u niej jest dokładnie to samo.
No... wiesz, to nie ma znaczenia, czy zwierzę jest hodowlane czy dzikie. Tak czy owak żyje, boi się i cierpi w trakcie rzezi. Powinniśmy jeść mięsa tylko tyle ile potrzebujemy z powodów etycznych i jeszcze dlatego, że w nadmiarze mięso jest szkodliwe. Pozdrawiam!
Cmentarniacy wychowani w systemie nie wiedzą, że za jedzenie mięsa spotka ich kara od karmy, bo nie znają praw natury. Brak wiedzy się tu kłania. I niestety źle napisałaś, że "powinniśmy jeść mięso", bo mięso jest niezdrowe - np. żydzi o tym wiedzą w odróżnieniu od gojów. Dobry jest wywiad jednego żyda jak mówi, że goje jedzą ludzkie mięso w Mc Donaldach i że w to nie wierzą jak im się to powie, a rabini się cieszą i liczą szekle.
Człowiek jedynie co to "MOŻE" zjeść mięso, ale "NIE POWINIEN" i tak to powinno być poprawnie ujęte. Konsekwencje za to i tak są czy ktoś jest ich świadomy czy nie. Prędzej czy później mięsożercom zdrowie siada i nic na to nie poradzą., bo mięsożerstwo jest jak religia. Degraduje. Nie na darmo jedzenie mięsa jest jednym z filarów ludzi o niskim poziomie świadomości zaraz obok wiary, a jeszcze są 3 hue hue
Się nie znalazł tylko przybył, ale dobry nauczyciel musi mieć dobrego ucznia i wymaga. Nie podaje od razu wszystkiego na tacy tylko zmusza do myślenia. To nie systemowa szkoła dziewczyno ;)
Przyzwyczaiłaś się do dziadostwa i do tego jeszcze gardzisz - nieładnie.
Nie idź w życiu na łatwiznę, bo to się zemści.
Nie przekonasz kogoś kto myśli tylko że mu się należy. Ludzie to najgorsza zaraza tego świata (piszę ogólnie bo są j wspaniali) ale jednak są pazerni, wredni i bezduszni . Zniszczą całą planetę, wszystkie gatunki i siebie. Mięso to czubek góry lodowej.
I jeszcze jedno - nie oglądam filmów po to żeby czegoś mnie nauczyły. Bo żaden film tego nigdy nie zrobił. Bez względu na to jak bardzo mi się podobał.
Jakiś czas temu trafiłem na info mówiące o hodowaniu sztucznego mięsa na liściu. Czy takie coś będzie ogólnie dostępne i na różny sposób wykorzystywane - to mi wszystko jedno. Byle tylko alternatywą dla przeszkadzającemu wszystkim jedzenia oryginalnego mięsa było sztuczne mięso.