...gdyby nie była to historia z epoki która mnie kompletnie nie ciekawi.
Poza tym widać, a raczej... nie widać pozornie tego nie wymuszonego kunsztu reżysera. Osoba nie przykladajaca duzej uwagi do strony technicznej filmu traci praktycznie wszystko, naturalne oswietlenie paraliżuje. Oczywiscie to tylko moja opinia, bo moze ktoś lubi średniowiecze.
Skoro film Cię zaciekawił na tyle by dać 10/10 to jakie ma znaczenie epoka? To, że jej nie lubisz to ma oznaczać, że nie możesz ocenić wyżej filmu? Nie rozumiem argumentu nic a nic.
"Oczywiscie to tylko moja opinia, bo moze ktoś lubi średniowiecze."
Chcę wierzyć, że to sarkazm.
Dziękuje za zainteresowanie.
Oczywiście, że żart czy trzeba to tłumaczyć.
Pomijam kwestie mojej oceny. Nie będę również cytował Państwa wypowiedzi oraz się przepychał.
Film jest, jaki jest z pewnością są ludzie, którzy trawią takie historie. Natomiast pozostali oglądają przez siłę, bo kinomanowi tak wypada.
Wiadomo twórcy zrobili to, co chcieli...
...a może jednak NIE. Widząc dzisiejszą gonitwę po nagrody przy nurcie wymuszonej inteligencji oraz, doszukiwania się w filmach czegoś na siłę. Jednak to dopiero skrawek problemu dzisiejszego kina... Gdyż prawdziwe niezrozumienie mnie ogarnia, gdy zestawimy do tego np. Czarną Pantere.
,,Ile to już lat.. Pięć? Sześć? Wydaje się, jakby to była cała wieczność, ta sinusoida która już nie wraca.,,
Czy nie idzie już zrobić dobrego oryginalnego filmu po ktorym znów poczujesz magie kina.