Faworyta

The Favourite
2018
7,5 93 tys. ocen
7,5 10 1 93262
8,0 81 krytyków
Faworyta
powrót do forum filmu Faworyta

Chciałoby się sparafrazować znany cytat w następujący sposób – jaki Lanthimos jest, każdy widzi. Jeśli znacie inne filmy tego reżysera, możecie domyślić się, jakiego rodzaju doświadczenia czekają na Was w trakcie seansu „Faworyty”. Twórca ten bowiem pozostaje wierny swojej stylistyce.
Trudno mi ocenić ten film, bo z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że Lanthimos po raz kolejny osiągnął swój cel. Pozostaje więc zadać sobie pytanie, czy ten typ kina, dostarczającego tę określoną gamę emocji i doświadczeń, takiego dyskomfortu, przypada danemu widzowi do gustu.
O świecie w krzywym zwierciadle, „barokowości” i środkach stosowanych przez twórców możecie przeczytać tu -> http://permanentniezadumana.blogspot.com/2019/02/kino-dyskomfortu-czyli-faworyta .html :)

ocenił(a) film na 7
Permanentnie_Zadumana

A z recenzją Tego filmu w pełni się zgadzam. Ciekawy technicznie, ale tak naprawdę to tylko taka atrakcyjna wydmuszka. Przekaz prosty i nie wnoszący nic, czego już byśmy nie wiedzieli. Wprowadziłabym tylko jedną korektę - dla mnie rozgrywki między Sarah i Abigail były raczej dość prostackie. W związku z tym porównałabym je raczej do gry w warcaby, a nie szachy, które wymagają znacznie większej finezji.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

A jaki jest przekaz ?

ocenił(a) film na 7
Arturro_P

Ogólnie dwa - obraz władzy, rozgrywek i tego, że w tej batalii nie ma wygranych (zakończenie filmu) i oczywiście pozycja kobiet. Ale to akurat jest dla mnie bardzo słabe. Mężczyźni przedstawieni są w filmie jak bezmózgie błazny i na tym tle silna pozycja kobiet, to jakaś farsa. Łatwo jest być na szczycie, jak nie ma żadnej konkurencji i partnerów.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

To, że nie było wygranych to nie był żaden tam przekaz, tylko po prostu fabuła tego filmu.

Dla mnie przekaz tego filmu obraca bardziej się wokół miłości, samotności, fałszu oraz błędów poznawczych co do tego w jakiej sytuacji się znajdujemy.

ocenił(a) film na 7
Arturro_P

Masz rację, szczególnie, co do samotności królowej, szukania uczucia, nie doceniania tego, co się ma. A ja uważam, że to co zostało pokazane na końcu filmu (znudzenie królowej) pokazuje jak kapryśna jest władza, a "wygrane" są tylko chwilowe.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Nie tylko niedocenienie tego co się ma, ale także mylenie tego co się ma. Podobny motyw, ale na trochę innych nutach był w Birdmanie.

Niestabilność władzy tej królowej była pokazywana głównie wokół tego podatku i wojny.
Koniec filmu jak dla mnie miał podkreślić tragizm obu postaci, przywołując symbolikę substytutów, które są tylko desperackimi próbami posklejania siebie w całość.

Agatonik

Agatonik, Bardzo się cieszę, że zgadzasz się z tym, co napisałam! :) Zdecydowanie tak, szachy wymagają znacznie większej finezji. Wierzę, że te wszystkie zabiegi były starannie przemyślane i wszystko rozgrywa się na polu upodobań odbiorcy. Nam jak widać nie przypadło to do gustu. Lanthimos jest twórcą bardzo świadomym. Warto też zaznaczyć, że to nie on jest autorem scenariusza :) Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
Permanentnie_Zadumana

To nie jest do końca prawda, że Lanthimos nie jest autorem scenariusza, gdyż sprawował nad nim pieczę i był z nim omawiany i pisany tak długo, aż był z niego zadowolony

Arturro_P

Arturro_P, oczywiście, przepraszam, że tego nie dookreśliłam :) Zresztą, Lanthimosa tam bardzo widać i czuć. Mimo tego jednak nie figuruje oficjalnie jako jego autor, co jest w jakiś sposób znaczące.