Rozumiem, że wziął ten rozwód, żeby nie wiązano go z żoną Żydówką, szczególnie, że wiedział, że zabiorą ją do obozu i będzie miał ją "z głowy". Ale w takim razie, czy gdy Nelly wróciła z obozu to Johnny miał jakiekolwiek prawa do jej majątku i odszkodowań ? Przecież już nie był jej mężem, na co liczył ?
Generalnie jeden z tych filmów, który wygrywa wszystko opowiadaną historią i grą aktorską. Parę momentów było irytujących, przeciągniętych, ale postacie zbudowane bardzo dobrze, psychologiczny rozpie*dol, który musiał dziać się w głowie Nelly świetnie uchwycony.