Nie ogladam takich filmow zazwyczaj, wiec moge byc nieobiektywny, ale mnie sie podobalo. Nie widzialem nic o Ferrarim film jako biografia spisal sie w porzadku - ukazano go jako despote i psychopate bez litosci, a na dodatek oszusta zdradzajacego zone przez dlugi czas. Nie lubie Penelope Cruz, bo to slaba aktorka - nie wiem czemu jest w tylu filmach, ale tez wypadla ok - lekko niezrownowazona zona, ktora cierpi i mimo zdrady dalej kocha meza. Nie wiem czy tacy byli naprawde - nie czytalem zadnej publikacji, ale jesli tak, to znaczy, ze Driver jak i Cruz zagrali dobrze. Z rzeczy ktore mi sie nie podobaly to brak charakteru u innych postaci - byly calkiem jak z papieru - czy tak mialo byc? W ogole nie ruszalo mnie, ze ten czy inny bohater umiera lub kim w ogole jest, a po szybkim sprawdzeniu okazali sie najlepszymi rajdowcami tamtych czasow. Ponadto dochodza dluzyzny - film trwa dwie godziny, ale jakos malo w nim tresci jak na tyle czasu - mozna bylo umiescic wiecej zdarzen lub skrocic to co bylo i zrobic z tego poltorej godziny. Ogolem oglada sie ciekawie i z lekkim zainteresowaniem - mowie to jako osoba ktora nie oglada biografii ani dramatow, wiec calkiem neutralna do tego typu filmow.