Taxi, Tomb Raider i Resident Evil to filmy kultowe?? Nie wiedziałem. Zresztą sequele tych filmów nie miały czego psuć, bo już pierwsze części były beznadziejne.
A co do "Fight Clubu", to nie wiem o co się tak ludzie rzucacie!!! Przecież rocznie powstaje w samych Stanach Zjednczonych kilkadziesiąt(może trochę przesadziłem) remake'ów europejskich, czy azjatyckich filmów (ostatnio np. dowiedziałem się, że Amerykanie kupili prawa do sfilmowania "Ukrytego"). Nikt się nie buntuje przeciwko takiem stanowi rzeczy.
Hindusi robią film oparty na wątkach oryginalnego "Fight Clubu". Pewnie będzie to pastisz, a nie zwykły remake bez polotu. Nie oczekuję arcydzieła, ale filmu, na którym będzie można się pośmiać z hinduskiego pojmowania kina. ;)
Film Finchera to nie żadna świętość, żeby nie można było jej parodiować, czy parafrazować. Nie ma filmów świętych, pomimo, że są dzieła kultowe. A takie dzieła zawsze są parodiowane, więc siłą rzeczy "Fight Club" też musiał się swojej parodii doczekać. Nikt nie każe tego filmu nikomu oglądać, nikt nie każe tego filmu lubić.
Więc BŁAGAM WAS, nie mieszajcie tego filmu z błotem przed obejrzeniem. Nie mówcie, że to dno tylko dlatego, że pierwowzór jest arcydziełem. I nie wkurzajcie się na twórców remake'u. Nie ma o co. Podejdźcie do tego z dystansem.
Dla mnie wiadomość ta jest najzabawniejszą wiadomością filmową miesiaca. Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę ten film, bo napewno będą niezłe jaja (lol). A "Fight Club" Finchera jest i będzie w moich oczach arcydziełem. I nic tego nie zmieni.

Rain, podoba mi się Twoje podejście. Dla mnie też "Fight Club" jest doskonałym filmem, ale masz rację - nie ma świętych krów w kinie. Jeśli ktoś ma chęć zrobić remake czy parodię, proszę bardzo. Przecież to nie zepsuje oryginału - no co, ubędzie czegoś filmowi z Pittem i Nortonem, czy jak?
Amerykanom jakoś nikt nie ma za złe robienia remake'ów wszystkiego co się da, nawet tego, czego nie potrzeba rimejkować;) - dlaczego Hindusom nie wolno robić tego samego? Trochę luzu...

Uffff!! Bo już myślałem, że nie znajdzie się nikt, kto nie będzie zjeżdżał tego filmu za sam fakt istnienia. Dzięki, że się ze mną zgadzasz ;)
Ciekawe, czy "Fight Club: Members Only" będzie sprowadzony do Polski (oby ;). Pewnie wtedy zatwardziali fani "ambitnego kina" będą bojkotowali kina, podpalali zakazane taśmy filmowe i urządzali krucjaty do siedziby dystrybutora. ;)

heh. właśnie znalazłem ciekawą wypowiedź na anglojęzycznym forum:
"I bet they didn't buy the rights. Why should they? I don't think Hollywood can do much against this. And in the end this is exactly how it should be. If Hollywood can cannibalize Asian movies then Asia should fight back and do the same. I hope they will remake DONNIE DARKO, NAPOLEON DYNAMITE and every Tim Burton movie next. The little emo bitches whould cry until their wrists rupture."
(LOL)
Obrońcy Bollywoodu, łączymy się!!!

azjatycki remake Donniego Darko? chciałbym to zobaczyć!:) Azja ma inną kulturę inne doświadczenia historyczne, to co porywa kino zachodnie nawet to ambitne, ciężko przełożyć na filmową szkołę wschodu i odwrotnie...

Powiem TYLKO jedno: prequele, remake'i i sequele powinni robic ZAWSZE Ci sami rezyserzy. Inaczej nie ma co ogladac. A tu jeszcze Indie, film kierowany do innego typu odbiorcow - z innym klimatem? Czuje klęske! Jeszcze przez to niedoswiadczona mlodzies nie obejrzy F-C!!

FC nie jest raczej filmem dla młodzieży.....