A i tak jest to ocena zawyżona. Słabizna jakich mało. Mogę zrozumieć że coś w tym widzą jedynie zagorzali fani FF. Fabuła jest tragiczna, niespójna, pokawałkowana. Przeskoki w niektórych scenach wołają o pomstę do nieba. Jedyne co ratuje ten film to ciekawe sceny walki.
Ci co twierdzą że jest to najlepsze anime jakie widzieli są ignorantami którzy nie mają pojęcia o anime i mało w życiu widzieli. Polecam zatem żeby porównali ten chłam do takich arcydzieł jak: Spirited Away czy Ruchomy zamek Hauru.
hmm... w dużej czesci sie zgadzam. Mimo że filmowi po prostu z sympatii dałem 6/10 (tak jestem wilkim Fanem tej gry... Chociaż Xenogears i tak było lepsiejsze :) ) Żerowanie na fanach...
Wg mnie to to wogóle nie jest anime heh... Oczywiście dla Japończyków KAŻDY film animowany, równiez ten z zachodu nim jest. Jeżeli przyrównać to do wielkich pełnometrazowych produkcji takich jak AKIRA, Gits czy produkcje studia Ghibli ( z którego wyszły min. doskonałe produkcje wyżej przez Ciebie wymienione). Ten film to wydmuszka. ładny na zewnątrz, ale w środku puściuchny jak łeb Andrzeja L.
No ale plusem dużym oprócz dynamiki i realizacji jest świetny soundtrack Nobuo Uematsu.
Nieco lepiej pod względem fabularnym wypada Dirge of Cerberus, który toczy sie jeszcze później (choć z tym internetem midgardow-shinrow-paralifestreamowym zdecydowanie przesadzili.) Z drugiej zaś strony zakończenie Dirge woła o pomste do nieba- wiekszy kicz niż Cloud chrzczący dzieci wodą... ech... Jak ja nie nawidze tekstów w stylu "Well its time to save the world" blee...
Najgorsze zaś jest to że w niedalekiej przyszłości czekają nas na pewno kolejne spin offy, sequele, prequel i bóg wie co jeszce, rozmieniajace ff7 na drobne. Wskazuje na to zakończenie (chronologicznie ostatniego) Dirge'a.
Lata świetności squaresoftu/squareenix dawno przeminęły niestety. Zresztą nie ma tam juz nikogo z głównych odpowiedzialnychza Xeno czy FF7.
Przykre jest jednak jeszce to, że dookoła tego filmu powstaje jakiś swoisty kult ludzi, którzy nawet w życiu w tę grę nie grali, albo nie wiedza nawet o jej istnieniu. Jak dla mnie oglądanie go bez znajomości fabuły gry mija sie już zupełnie z celem. Ot kilka świecidełek i świetna muzyka. Ale tak to już jest na tym świecie, ze większość zachowań ludzkich jest zakakująco dziwna.