a ja kiedys CZYTALEM "Firefox" (ogladalem tez. dokladnie to najpierw czytalem, pomyslalem, ze dobrze by bylo gdyby to zekranizowali, a pozniej sie dowiedzialem, ze film na podstawie tej ksiazki juz dawno temu powstal...) ksiazka jest, zgadliscie, lepsza :) nie pamietam moze zbyt dokladnie obu, bo film widzialem 6 lat temu, a czytalem 8, ale pamietam, ze koncowa sekwencja ucieczki tym samolotem, w ksiazce miala miejsce gdzies w 3/4 dlugosci, a po niej jeszcze sporo sie dzialo. dlatego sie na filmie troche zawiodlem, ale wiem ze z kazdej ekranizowanej ksiazki sporo ucinaja :D a sam film byl OK, ale nie na tyle zebym chcial wracac. raz widzialem i wystarczy. juz predzej wolalbym przeczytac ksiazke :)