Choć jestem zupełnie aleksalny i najchętniej widziałbym świat bez administracji, sądów i
paszportów, a całą fabułę zmieściłbym w góra 110 minutach, ten film jakimś niezwykłym
sposobem mnie zainspirował. Nie sądzę, żebym wszystko zrozumiał zgodnie z literą
scenariusza, ale zdecydowanie figuruje u mnie jako jeden z projektów idealnych.