Tak. Zdecydowanie to słowo najlepiej tu pasuje. W latach 80tych amerykanie wypuścili sporo bardzo dobrych "młodzieżówek", tj. filmów dla młodzieżowy, opowiadających o takich szczeniackich sprawach jak młodość i miłość, zabawa i tańce, ale również o poważniejszych jak przyjaźń, czy dorastanie i związane z tym problemy.
Zdecydowanie to był złoty okres dla tego typu produkcji. Świetne pomysły, dobrze zagrane i zrealizowane "cieszą do dziś oko". Szkoda, że dziś kino rzadko sięga do tego nurtu.
Footloose niewątpliwie jest perełką gatunku. Może i naiwne i nieco trąci myszką, ale nadal wciąga. Niby głupawa przypowieść o purytańskim społeczeństwie i walce z durnymi zakazami, ale w sumie z głębszym przesłaniem. No i ta rewelacyjna muzyka, dzięki której film ma status kultowego dzieła. I nie piszę tego tylko przez sentyment czy na wyrost. Klimat tego filmu po prostu wciąga. Moim zdaniem jest to naprawdę kawałek niezłego kina.

zakaz może i śmieszny, ale to film oparty na prawdziwych wydarzeniach