PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=998}
8,5 1 milion ocen
8,5 10 1 1026803
8,0 99 krytyków
Forrest Gump
powrót do forum filmu Forrest Gump

Oglądałem go na pewno więcej niż 60 razy (po 60. nie chciało mi się już liczyć). Po prostu co wieczór jak mi się nudziło to odpalałem Forresta. Świetna muza, te stare przeboje idealnie wkomponowane w akcję (szczególnie scena jak Forrest z Bubbą lecą helikopterem w Wietnamie). Niezłe są te ironiczne teksty, jak np. ten kiedy Forrest opowiada siedzącej obok murzynce o tym, że ma imię po gościu, który założył Ku-Klux-Klan, albo dialog typu: -Jesteś głupi czy co? / -Jestem Forrest, Forrest Gump (czyżby aluzja do słynnego "My name is Bond, James Bond"?). Nie wiem czemu film dostał tylko 6 Oscarów, a taki shit jak Titanic dostał coś około 12. Przecież to bez porównania: w Forreście mamy komedię, dramat wojenny, obyczaj oraz świetnie wpleciony, nieszablonowy wątek miłosny. A w tamtym badziewiu jakiś klasyczny romans katastroficzny pozbawiony chumoru i oryginalności. Nie ma co: Forrest Gump to najgenialniejszy film wszechczasów!!!

ocenił(a) film na 10
pierwszy_wolny_login

Facet, porównywać "Forresta" z "Titanikiem" to jak porównywać lodówkę z pralką. Poza tym mogę cię pocieszyć - "Titanic" dostał tylko 2 NAPRAWDĘ ważne Oskary: za film i reżyserię. "Forrest" zaś cztery: film, reżyseria, scenariusz i aktor. Pamiętaj też, że ilość Oskarów dla danego filmu zależy nie tylko od jakości tego filmu, ale też od jakości jego konkurentów. Pozdrawiam.

PS Humoru, nie chumoru.

Sqrchybyk

Raczej już nie zrobią nigdy lepszego filmu
Zasłużył na cos wiecej niż oscara...

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

Do: Sqrchybyk - sorry za błąd ort. Każdemu może się zdarzyć. Muszę ci częściowo przyznać rację – sukces oscarowy filmu zależy w dużym stopniu od konkurencji. Nie wiem z czym konkurowały w swoich rocznikach te dwa filmy, ale wnioskuję, że "Titanic" musiał mieć wyjątkowo słabą konkurencję ;) Nie wydaje mi się jednak, aby porównywanie obrazów "Titanic" i "Forrest Gump" było aż tak bezsensowne jak przytoczony przez ciebie przykład. Choć żadnego z tych filmów nie można uznać za czysto-gatunkowy (nie są szablonowymi dramatami), to jednak oba można porównywać na płaszczyźnie dramatu. Poza tym chodziło mi też o ogólne wrażenie, poziom na jakim stoi fabuła filmu, a to można określić dla każdego gatunku filmowego – gdyby tak nie było, jaki sens miałyby rankingi typu: Najlepszy film wszechczasów itp.

ocenił(a) film na 10
pierwszy_wolny_login

No, moim zdaniem :"Titanic" miał dość silną konkurencję, ale coby nie powiedzieć złego o tym filmie, trzeba przyznać, że pod względem technicznym i estetycznym to doskonałość! I za to było 7 z tych 11 Oscarów. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
pierwszy_wolny_login

eeeeh no bez przesady...
najgenialniejszy?? film wszechczasów????
Forrest Gump??!!

1.oczywiście, nie można powiedziec że film jest zły i nie zasluguje na pochwały - nawet bardzo dużo pochwał - i porównanie go z Titanikiem z pewnością wyjdzie na korzyść Forresta - ale są jeszcze inne filmy!

zresztą, abstrahując już od FG, sam Titanic -ze wszystkimi swoimi wadami - stał się już w pewien sposób nie tyle może legendą bo legendą sie raczej nie stanie nigdy, ale... czyms na kształt klasyki

2.nie jest żadna tajemnicą że FG dla amerykańskeij publiczności ma specjalne znaczenie, jakąś specyficzną wartość - z powodów zrozumiałych - American dream etc. - i dobrze, absolutnie tego nie krytykuję
(z powodów chyba mniej zrozumiałych podobnym uwielbieniem film ów cieszy się w Polsce... ; podobnie zresztą- co z kolei w pełni zrozumiałe w obliczu hiperrealizmu polskiego kina ostanich kilkunastu lat excl. twórczość Marczewskiego- takim uwielbieniem cieszy sie Dzień świstaka, tylko że ten film z kolei w US jakby mniej popularny jest)
jednak fakt że FG jest dla Amerykanów filmem wyjątkowym i specjalnym nie oznacza że w skali globalnej film ten jest najlepszy

3.dlaczego tylko 6 oscarów???
...ja spytałbym raczej dlaczego AŻ 6 oscarów??!! W roku 1994 dla kina zupełnie wyjątkowym (jak to już tu ktoś mądrze na jednym forum zauważył) powstały co najmniej 2 filmy lepsze od FG - Skazani na Shawshank i Pulp fiction - nieuhonorowane oczywiście tak jak by im się to należało bo wszystko co one powinny zgarnąć wziął FG... - czy to jednak kogos dziwi? [w ramach odpowiedzi patrz wyżej, punkt 2. w kontekście gustów Akademii...]

4.nawet o swoich ulubionych filmach (no... prawie wszystkich) - takich jak np. wspomniane juz Shawshank - nie odważyłbym sie powiedzieć, że są najlepszymi (etc.) w historii kina bo....

5,.... bo jest pewna niepoważalna, niezaprzeczalna klasyka kina, którą obecnie bardzo już trudno byłoby zdetronizować - Ojciec chrzestny, Powiększenie, Czas apokalipsy, Obywatel Kane i klasyka filmu noir, Przeminęło z wiatrem, Casablanca, Śniadanie u Tiffany'ego, Stąd do wieczności, Kabaret, Błękitny anioł, Misja(jeśli chodzi o troche nowsze), nieśmiertelne dzieła Felliniego, Chaplina, Bergmana, Viscontiego, Kurosawy, Eisensteina, Herzoga, Hitchcocka, Formana, Kubricka i tylu jeszcze innych geniuszy kina i jeszcze wbrew pozorom wiele wiele innych filmów (w tym oczywiście kilka polskich) które mogłyby pretendować do tytułu filmu wszechczasów
...jak przy nich wygląda Forrest?

użytkownik usunięty

w punkcie 5 of course nie chodzi mi o utworzenie jakiejś listy czy rankingu czy czegos takiego - tak po prostu wymieniłem dla przykladu - wiem że wielu, bardzo wielu filmów tam brakuje - ale nie bedę się az tak rozpisywał - wiadomo o co chodzi

ocenił(a) film na 10

Forrest przy tym wyglada bardzo dobrze. Wiesz dlaczego? Filmy, ktore wymieniasz, sa niezaprzeczalnie klasyka, ale, z reka na seru, bardziej dla krytykow filmowych. I nie mow mi teraz nic o filmach ambitnych, kultowych, autorskich. Ja wiem: Kusturica, Almodovar, Kieslowski, Bergman, Hithcock, Tarantino itd.-to wszystko z pewnoscia klasyka, zasluguje na najlepsze oceny. I ja to tez ogladam. Ale nie wiem, jak to wytlumaczyc: tylko niewiele filmow budzi we mnie poczucie pragnienia czegos lepszego. To jest cos magicznego. Nie chce tu wygladac na sentymentalna idiotke, ale Forrest sprawia, ze czuje, czym tak naprawde jest kino. Po tym filmie czuje zauroczenie i cicha radosc. I mam wtedy gdzies klasyke filmowa...Chociaz uwazam ze Forrest tez do niej nalezy. Czy to ma znaczenie ze film zdobyl stos nagrod, jesli nie budzi we mnie zadnych uczuc? Ja mam dosyc dzielenia kina na masowe i ambitne, komercyjne i niekomercyjne.Nie bede udawac, ze Kusturica mnie zachwyca, kiedy zasypiam na jego filmach. Forrest Gump to jeden z moich ulubionych filmow i that's all I have to say about it, tak jak mowil Forrest.

ocenił(a) film na 10

No nieźle, nieźle. Przyznaję, ża masz lepsze rozeznanie w kinie światowym niż ja. Jestem pełen podziwu. Oczywiście bardzo podobały mi się "Skazani na Shawshank" i "Pulp Fiction" - który dla mnie i moich kolegów, jeśli chodzi o znajomość cytatów stoi na równi z Monty Python'em. Mimo wszystko uważam, że "Skazanych..." należałoby wyłączyć z wyścigu o Oscaty '94. A to dlatego, że choć film ten jest bardzo, bardzo dobry to jednak nie wybitny - jest klasycznym dramatem i nie wyrasta ponad inne bardzo dobre dramaty. Zostaje więc "Pulp Fiction" - plejada gwiazd większa niż u FG, równie nieszablonowa fabuła itd. Aczkolwiek film ten nie wywarł na mnie większego wpływu niż losy Forrest'a i chyba żaden film tego nie dokona. Nie było jeszcze drugiego filmu, który oglądałbym tyle razy co FG - i to nie dlatego, że nie mam w domu innych filmów - w ręcz przeciwnie, tyle tylko, że z reguły film oglądam góra 2, 3 razy. FG wpłynął na mnie do tego stopnia, że przeczytałem nawet książkę (a muszę przyznać, że poza książkami informatycznymi i naukowymi wyjątkowo niechętnie sięgam po prozę - po prostu uważam, że tak na prawdę dużo lepiej jest obejrzeć film i prosiłbym o nie karcenie mnie za taką postawę, a tym bardziej nazywanie mnie analfabetą itd. - a takie z reguły są reakcje ludzi - bo nie o tym jest ten temat, forum ani vortal). Tak więc dalej obstaję przy swoim - jeśli kiedykolwiek pojawi się film, który odciśnie na mnie większe piętno niż FG to od razu cofnę moją opinię o Forreście.

ocenił(a) film na 7
pierwszy_wolny_login

Wszystkie klasyki też mogą się chować przy najlpeszym filmie, którego jeszcze nie ma i nie będzie. "Najlepsze" to chyba najbardziej subiektywne pojęcie świata. Dla kogoś, kto się nie interesuje kinem, Czas Apokalipsy będzie nudny, filmy Felliniego nużące, Kubricka - zbyt trdune a nuż to, a nuż tamto. A jak obejzry Forresta w TV - pomyśli sobie: o kurde, ale fajny film, chyba najlpeszy jaki oglądałem.
Każdy, kto uważa FG za najlepszy film ma rację w zakresie jego osbowości i charakteru, bo każdy jest inny. Często klasyka wcale nie jest najlepsza.

A co do Oscarów, to uważam, że Najlepszy Adaptowany Scenariusz Oscar powienie Trafić Do Shawshank Redemption, a za reżyserkę do Tarantino, na pozostałe 4 Forrest zasługuje. Chociaż znów za mało tych nagród, bo Skazani w moim odczuciu są od Forresta lepsi, więc żeby być sprawedliwym, to trzeba by mieć ciastko i je zjeść.

Pozdrawiam ,Szymek.

ocenił(a) film na 10
Dobry_2

No pewnie, że każdy jest inny - przecież w końcu każdy się tutaj wypowiada sam za siebie. Nikt nikomu nie dał tu prawa wypowiadania się w imieniu ogółu i nikt sobie nie uzurpuje takiego prawa. Ale myśląc tym tokiem musielibyśmy zaprzestać wszelkich dyskusji na jakikolwiek temat odwołujący się do gustu... Ja rozpocząłem ten temat po to by dowiedzieć się co myślą inni i muszę przyznać, że podoba mi się ta dyskusja. Badzo konkretna wymiana argumentów... let's continue!!!

ocenił(a) film na 10
pierwszy_wolny_login

Rok 1994 był rokiem naprawdę dobrych filmów i Forrest miał godnych konkurentów.

ocenił(a) film na 10
pierwszy_wolny_login

Tylko??? Uwazam, ze to zdecydowanie za duzo. W 1994 powstalo mnostwo genialnych filmow i gdybym ja mial przyznawac Oscary:D to "Forrest Gump" nie zalapalby sie chyba na ani jeden, choc uwazam, ze to bardzo dobry film

ocenił(a) film na 10
zedisdeadbaby

Sluchaj, po co ty sie w ogole tu wpisywales w dwoch miejscach, kiedy twierdzisz, ze ten film jest bardzo dobry, ale jednoczesnie do niczego, Oskarow bys mu nie dal, jest przereklamowany. Tak jak w koncu z tym biednym Forrestem, dobry jest czy zly? Oczywiscie, gdybys przyznawal Oskary, Tom nie mialby czego postawic w lazience (on trzyma Oskary w lazience), ale, nie, poczekaj,on ma jeszcze jednego;), poza tym zawsze mozna je zasapic szczoteczka do zebow. Krytyku filmowy...

ocenił(a) film na 10
sunnyweather

Ok, na drugi raz bede sie 2 razy pytal ciebie o zgode zanim osmiele sie napisac cokolwiek:D. Bede tez twoim niewolnikiem. Bedziesz mnie trzymac na lancuchu, a ja bede spelnial twe zachcianki, pasuje?:D:D:D. Wpisalem sie, bo mialem na to ochote i chcialem podzielic sie czyms z reszta kinomanow, a twoje zdanie w tej sprawie malo mnie obchodzi:D. Jak rozumiem Tom Hanks nie ma szczoteczki do zebow? Ma w lazience za duzo nagrod i sie nie miesci(tak wynika z twojej wypowiedzi:D),gdybym z nim rozmawial prosilbym,zeby kierowal oddech w druga strone :D. Troche sie zagalopowalas w wieloznacznej interpretacji mojej wypowiedzi. To tak jak bys szukala psychologicznych odniesien w filmach z Van Dammem:D. Nie porownuje swojego posta, bynajmniej do filmow z Van Dammem, ale chce ci pokazac, ze czasem lepiej zrozumiec cos wprost niz szukac drugiego dna. A ja napisalem, ze "Forrest Gump" to bardzo dobry film, ale uwazam, ze nie zasluguje na Oscary akurat w 1994 roku, bo W TYM ROKU powstalo duzo lepszych filmow. I co ty na to? KRYTYCZKO FILMOWA?:D

ocenił(a) film na 10
zedisdeadbaby

A cos sie tak uniosl... Tom ma nagrod rzeczywiscie duzo i gdzie je wszystkie trzyma, nie wiem, ale wiem na pewno, ze na nie zasluzyl (w tym samym wywiadzie, w ktorym mowil o Oskarach w lazience, ciagle nagabywany przez prowadzacego wywiad dziennikarza o reszte, powiedzial z sarkazmem, ze trzyma je w garazu, wiec kiedy tam wjezdza, one blyszcza od swiatel, a on wie, kiedy sie zatrzymac lub cofnac). Z jego oddechem z pewnoscia wszystko jest w porzadku i chetnie bym z nim porozmawiala. Po trzecie, nie szukalam psychilogicznych odniesien, po prostu nie rozumialam, czy jestes "za" czy "przeciw". No i na koniec: jakie filmy byly lepsze w 1994? Pewnie powiesz, ze "Skazani na Shawshank" albo" Pulp Fiction". To sa super filmy, ale Forresta bardziej lubie. Poza tym film odniosl spektakularny sukces kasowy i Akademia chciala pewnie wyrazic opinie wiekszosci. To by bylo na tyle, drogi krytyku (czuje jak wkurzylam cie tym slowem), ale pozno juz i ide spac, choc w Trojce swietna muzyka. Ale ja jutro jade do Paryza i musze sie porzadnie wyspac. Nie zlosc sie juz.

ocenił(a) film na 10
sunnyweather

Wiedz, ze zeby mnie zezloscic trzeba sie naprawde bardzo napracowac. A ty mnie jedynie rozbawilas i to bardzo. Lepsze filmy w 1994? Zdecydowanie "Pulp Fiction"!!! "Urodzeni mordercy", "Skazani na Shawshank" tez mi sie podobalo. Na razie tyle przykladow mi przychodzi do glowy. A dlaczego Oscar ma byc wykladnikiem sukcesu kasowego, tym powinien byc chyba Box-office, a Akademia powinna doceniac wartosc artystyczna filmu. Krytyczko:D:D:D

ocenił(a) film na 7
pierwszy_wolny_login

Z tymi Oscarami to jedna wielka kicha. Bo nie przyznają statuetek najlepszym filmom tylko najpopularniejszym. W 1994 były o wiele lepsze filmy. Tom Hanks także się nie popisał. Cały czas robił głupią minę i duże oczy. Całość była dla mnie zbyt durna, naiwna, choć zabawna.

K_B_

Nie rozumiem... Mozna uwazac film za dobry ale niewarty Oscara.. Wiec wyrazajac opinie.. ze nie nalezy mu sie Oscar wcale nie przekresla tego ze film jest naprawde swietny..

ocenił(a) film na 10
Mikka_3

Dokładnie. Wiele filmów jest naprawde genialnych, ale bez oskarów jak chociażby "Podziemny Krąg". Ale dobrze, ze Forrst dostał te swoje oskary, bo zasłużył.

ocenił(a) film na 10
pierwszy_wolny_login

6 oskarów?? Pfff!!! ... stanowczo za mało....

Tytanic -) przereklamowany. Totalna beznadziejna... w ogóle czemu to porównujecie do Forresta Gump'a???

FORREST GUMP to najlepszy fim jaki powstał!

Jeśli moglibyście zauważyć to -----) do historii przeszło życiowe motto tytułowego bohatera - "ŻYCIE JEST JAK PUDEŁKO CZEKOLADEK. NIGDY NIE WIESZ CO CI SIE TRAFI." -) co przekłada sie na nasze życie.......

ocenił(a) film na 10
pierwszy_wolny_login

Taaaak!!! muza to podstawa tego filmu! jest swietna od Doorsow przez hendrixa, joplin, lynyrd skynryd czy jefferson airpalne ten kawalek jak leca smiglowcem w wietnamie rowniez wsapanialy( CCR-Fortunate son) ogolnie jest to jeden z najlepszych filmow jakie widzialem, po obejrzeniu tego filmu dlugo siedzialem z rozdziawiona geba, choc wymienione tutaj pulp fiction i skazani na shawshank rowniez zaslugiwaly na oskary, ja bym z tych 3 filmow nie potrafil wybrac najlepszego gdyz kazdy jest inny i rownie wspanialy pzdr