Według mnie obsadzenie Toma Hanksa w tej roli to strzał w dziesiątkę. Jego gra była tak realistyczna i profesjonalna że oglądając ten film czułam się jakby opowiadał mi go mój dziadek. Sądzę również że Tom w latach 90 był bardzo przystojnym mężczyzną:)
Ode mnie 10. Na prawdę polecam!
Zgadzam się w stu procentach:) Uważam, że rola Forresta jest jedną z najlepszych kreacji filmowych Toma Hanksa, którego zresztą bardzo cenię i szanuję. Sama postać głównego bohatera wydaje mi się być bardzo trudną do odegrania, a dzięki Hanksowi jest prawdziwa i pełna emocji,a jednocześnie tak cudownie nieskomplikowana - wprost mistrzowskie wcielenie: ) ... gdzieś też czytałam, że specjalnie do tego filmu Tom musiał opanować dość specyficzny sposób artykulacji młodego Forresta.
Tak, Tom musiał nauczyć się mówić jak mały Forrest, ale przyznam szczerze że wniosło to wiele do tego filmu :)