Co dał mi "Forrest Gump"?
Oprócz przyjemności z oglądania tego wspaniałego filmu dał mi refleksję.
Huragan życia miota nami wszystkimi jak papierowymi marionetkami. Tylko człowiek żyjący naprawdę w zgodzie z sobą (Forrest) choć miotany jak inni, potrafi podążać na przód do swojego celu. Inni szaleńczo pragną uchwycić się czegoś. A gdy im się to udaje już nie puszczają tych złudzeń. Nawet wtedy gdy one ich niszczą. Gdy wiatr wyrywa i wykręca im ręce a głowa jak biała flaga trzepocze na wietrze…
Polecam ten film szczególnie młodym pokoleniom bo starsi chyba go już w większości widzieli. Taką mam nadzieję.