Naprawdę zaliczam "Farresta..." do tych niewielu ekranizacji, o których można powiedzieć, że przewyższają książkowy oryginał. Czytałem książkę i jest ona doskonale napisana - pochłonąłem ją w jeden dzień. Ale film wydaje się być nawet jeszcze lepszy. Struktura i tempo filmu są wręcz idealne, po prostu perfekcyjne. Nie da się oderwać oczu od ekranu oglądając Forresta Gumpa. W tym filmie obyczaj przechodzi w komedię, żeby zamienić się w dramat i wszystko to ma idealnie wyważone proporcje. Trudno sobie wyobrazić, żeby istniał film z lepszą akcją połączoną z niebanalną reflaksją niż dzieło Zemeckisa.
Hmmm.. ja sama nie wiem co wolę, chyba też film, chociaż książka jak już powiedziałeś też była genialna:)
Nieee, książki absolutnie nic nie jest w stanie przebić. Film magiczny, ale nie oddaje do końca uroku książki choć Hanks zagrał znakomicie.
Nieee, książki absolutnie nic nie jest w stanie przebić. Film magiczny, ale nie oddaje do końca uroku książki choć Hanks zagrał znakomicie.