ostatnio znalazłam w biblioteczce taty książkę .. postanowiłam przeczytać .
Nie liczyłam na zbyt wiele... ale po okładce całej obklejonej w wytłuszczonym drukiem
spamy " bestseller" myślałam , że choć trochę mnie zainteresuje .
A tu ..flaki z olejem . tak nudnej , tępej historii jeszcze nie widziałam .
To jakieś opowiadanie 12 latka pisane górnolotnym językiem..
wymiękłam po 3 rozdziałach ..
film mam zamiar obejżeć bo po 1 - jest Tom hanks ;d a po 2 - chciałam dowiedzieć się
jaki
bd koniec . ; p
nie .. ale szczerze mówiąc zmierzch miał ciekawszą.. i to dużo ciekawszą fabułę .
no to się przekonaliśmy, że kolejna prowokatorka. Haha, "Zmierzch" i fabuła, wyborny żart!
jeżeli kierujesz się stereotypami jak większość osób które książek nie czytało to gratuluje .
Zmierzch ma jeden walor w Foreście dużo się działo od wojny w Wietnamie aż jak przebiegł całą Amerykę , a w Zmierzchu nie ma czegoś takiego .
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Przyznam się bez bicia, że zmierzchu nie czytałem. Swoją opinie, ze zmierzch niestety gó*nem jest, opieram na słowach wybitnego S. Kinga , któremu ta kobita co napisała zmierzch mogłaby pucować buty.
W to nie wątpię ..
ale jak na początkującą pisarkę .. to ma dużo wyobraźni i 1 książka była b. ciekawa ..z resztą szło dużo gorzej.
I dlatego stwierdzam , że Zmierzch ciekawszy jest od Forresta .
Ja polecam kontynuacje Forresta - Gump i spółka:
http://selkar.pl/aff/baqu/gump_i_spolka_winston_groom_p_85476.html
No to film też Ci się raczej nie spodoba, bo jest fabularnie okrojony w stosunku do książki (btw, ciekawe jak w filmie wyglądałaby scena, w której Forrest ratuje Mao przed utonięciem :P)