PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36536}
6,8 598  ocen
6,8 10 1 598
5,2 5 krytyków
Fotoamator
powrót do forum filmu Fotoamator

a nie "łódzkie getto", bo Łódź jako taka nie istniała, była wcielona do Rzeszy. To takie samo zakłamywanie rzeczywistości jak "polskie obozy koncentracyjne". Proszę filmwebowców o poprawienie opisu.

Obywatel

To sprawa bardzo dyskusyjna i środowisko historyków jest bardzo podzielone. Prezydent Kropiwnicki bardzo lansował niemieckie nazewnictwo, jednakże w literaturze fachowej istnieje termin getto łódzkie a nie Litzmannstadt Getto. Jest to termin sztuczny, którym się nikt nie posługuje (oprócz władz Łodzi).
Generalnie sprawa jest prosta - było w Łodzi getto więc utworzono przymiotnik łódzkie. Powstało getto łódzkie, getto warszawskie, krakowskie itp. Myślę, że nie ma sensu zakłamywać rzeczywistości, skoro taki termin obowiązywał i nadal obowiązuje wśród wszystkich poruszających się w tej tematyce.
Porównanie z polskimi obozami koncentracyjnymi jest chyba nie do końca trafne bo w nazwie getto łódzkie nie ma wymienionej narodowości, a jedynie miejsce. Zwrot "polskie obozy" sugeruje odpowiedź na pytanie - kogo? czyje? a zwrot "getto łódzkie" - jakie? które?(w domyśle gdzie się znajdujące?)
Po za tym dyskusyjne jest stwierdzenie że Łódź nie istniała podczas wojny. Jest to spojrzenie czysto administracyjne. Czy miasto istnieje czy nie, decydują mieszkańcy, a nie okupant.

toton

Naciągane. A poza tym to nie tylko kwestia prezydenta - obecnie w literaturze termin "łódzkie getto" jest już niemal wyrugowany, używa się terminu Litzmanstadt Getto cpraz szerzej. Zresztą co to za argument - używajmy czegoś, bo "już się przyjelo"?

Łódź zostala wcielona do Rzeszy, reszta miast o otórych mówisz, leżała w Guberni. A miasto, którym była wcześniej, zostało zmienione niemal nie do poznania - o "warszawskim getcie" można jeszcze mówić pewnie dlatego, że Warszawa nie miała zmienionej nazwy, lecz jedynie zniemczoną (choć też można powiedzieć, że było to inne miasto). Owszem, takie pierdołki jak "miasto tworzą mieszkańcy" można powiedzieć zawsze, ale w przypadku Łodzi widać było bardzo wyraźnie, że Niemcy zamierzają wymazać wszystko, co świadczyło o dawnej tożsamości Łodzi. Dlatego z symbolicznego punktu widzenia miasto zostało unicestwione. Wiemy dobrze, kim był Karl Litzmann i wiemy też, że nadawanie miastu jego nazwy nie świadczyło o odwołaniu się do dawnej Łodzi.

Rozumiem Twoje argumenty i wiem, że można się o to spierać, ale moim zdaniem im częściej będziemy używać oryginalnego nazewnictwa, kiedy mówimy o historii, tym rzadziej będziemy się narażać na to, że przyszłe (niekoniecznie wykształcone) pokolenia pomieszają kiedyś konteksty. Bo tak naprawdę to dzisiaj możemy być sobie mądrzy, ale za -naście lat znowu wyjdzie, żeśmy mieli getta i obozy koncentracyjne "w Polsce".

ocenił(a) film na 9
Obywatel

a jednak w latach wojennych ukazywała się "Kronika getta łódzkiego", a nie "Kronika Litzmannstadt Getto". I tyle w temacie.

Obywatel

Takie nazewnictwo zawęziłoby krąg dyskusyjny do osób znających język niemiecki, co spowodowałoby drastyczne ograniczenie dyskursu na ten temat. Byłoby to nieczytelne i niezrozumiałe dla milionów Polków, aż w końcu zepchnęłoby sprawę w niebyt.
Tzw. uzus językowy, czyli używanie tego, co się przyjęło to koronny argument językoznawców na rzecz danej formy.
A POLSKIE obozy rysują się całkiem realnie w świetle poczynań obecnej władzy.

Redaktorka

ale to już jest dość obowiązujące nazewnictwo. tamten post pisałem cztery lata temu, od tego czasu "litzmannstadt getto" jeszcze bardzie się spopularyzowało. nie trzeba znać niemieckiego, nazwa litzmannstadt pochodziła od nazwiska generała niemieckiego z czasów kajzerowskich. nic nie zawęża dyskursu.

ocenił(a) film na 8
Redaktorka

"Tzw. uzus językowy, czyli używanie tego, co się przyjęło to koronny argument językoznawców na rzecz danej formy" - nie w takim wypadku.