Caly film w ogolnym odczuciu wypada dobrze, jednak pozostaje jakis maly niedosyt. Ogolnie w trakcie filmu bylem troszke znudzony. Opowiesc nie byla poprowadzona w taki sposob, aby widz siedzial z wielkim zaciekawieniem i czekal co sie wydarzy dalej. Oczywiscie bylem wciagniety w opowiadana historie, ale jakos mozolnie sie rozwijala i bylem dosc znuzony w polowie seansu. Pod koniec obraz znowu sie troszke rozkreca. Gara aktroska stoi na bardzo dobrym poziomie. Ale czy na Oscara? Jak bym mial dac komus z trojki: Carell, Tatum, Ruffalo, to bym dal temu pierwszemu, ale w nie znam jeszcze innych nominowanych z innych filmow, wiec mysle ze Carell ma nikle szanse. A szkoda... Podsumowujac - jak w temacie - dobry film, ale raczej nie na Oscara... 8/10