Jak zwykle polski dystrybutor w glorii i chwale wypuszcza film po 9 miesiącach od premiery. I tak dobrze, bo Wiplash wszedł do kin równo w rok po tym, jak reszta świata go zobaczyła. Po ilości ocen widać, ile osób już widziało film... A potem wielkie narzekanie na piractwo w Polsce. Dystrybutorzy: nie dajecie nam szans na zobaczenie filmów w kinie ZANIM reszta świata wystawi mu recenzję!
Whiplash cały 2014 toczył się po festiwalach, do kin w USA wszedł w październiku. Foxcatcher w listopadzie... ;)
co nie zmienia faktu, że jeśli chodzi o dystrybucję to jesteśmy zaraz za Albanią.
prostym przykładem jest Walk of Shame, komedyjka która ma u nas premierę 10 m-cy po premierze na świecie. i takich filmów jest coraz więcej
http://www.imdb.com/title/tt1100089/releaseinfo?ref_=tt_ov_inf+
http://www.imdb.com/title/tt2582802/releaseinfo?ref_=tt_ov_inf+
Poważnie za Albania? Zachowaj chociaż minimum przyzwoitości i porównaj terminy premier w innych krajach.
A argumentu z Walk of Shame nie skomentuje, bo tylko szkoda, ze takie filmidła w ogóle w Polsce dystrybuują.
moim zdaniem maksymalny dopuszczalny czas opoznienia w stosunku do oryginalnej premiery to 2 tygodnie (absolutne, nieprzekraczalne maksimum). Nie wiem co oni sobie wyobrazaja w tej dystrybucji w dzisiejszych czasach, ogladam talk show amerykanski albo czytam jakis portal i mam nie wiedziec o czym jest dyskusja albo do czego nawiazanie bo system dystrybucji jest zacofany o 50 lat... jasne