Według mnie ta nie jest. Film o 30-latkach zachowujących się jak 16-latkowie (albo raczej zachowujących się jak wyobrażenie 16-latków przez starych ludzi). Uszy więdną od tych hipstersko-luzackich, bełkotliwych dialogów i sztucznego zachowania bohaterów. Nawet dobra gra Grety Gerwig oraz David Bowie i Hot chocolate na ścieżce dźwiękowej nie są w stanie uratować tego filmu.