w scenie kiedy Magda mówi chłopakom, ze przejazd kosztuje 300 zł, Stefan awanturuje się, że miało być 200zł, wtedy Machu wyciąga woreczek z pięknie wyliczonym bilonem 300 pln. Skoro przed chwilą się dowiedział, że płaci stówę wiecej to jakim cudem, w woreczku z zrzutką z akademika ma 300 zł. Nie sądzę zeby w trakcie kilku sekund przeliczyl tyle kasy