Najgłośniejsza ekranizacja najpopularniejszej powieści Mary Wollstonecraft Shelley, którą osobiście ja dopiero niedawno miałem przyjemność WRESZCIE oglądnąć.
Film jest bardzo nastrojowy z wieloma interesującymi (w tym wzorowanych na Niemieckim Ekspresjonizmie) sceneriami i prawie bez jakiejkolwiek muzyki. Dużo mają tu do pokazania aktorzy, szczególnie oczywiście pamiętny Boris Karloff dla którego była to jak wiadomo rola życia. Jego postać nie tyle co straszy, a raczej wzbudza współczucie i głębokie zrozumienie.
W ogóle obraz ten ma tak naprawdę niewiele wspólnego z książka i w sumie tylko ogólny ,,szkic fabularny" łączy go z literackim pierwowzorem. Trwa zaledwie 67 minut, ale w tych 67 minutach w pełni zmieściła się legendarna, wciągająca, klimatyczna, pełna popisów aktorskich, mroczna z morałem i pełną bogatych scenerii historia.
Dlatego jeśli ktoś swój pierwszy seans z tym filmem ma jeszcze przed sobą niech czym prędzej chociażby zakupi ten film na DVD w kolekcji ,,Potwory Z Universal Studio" i przy możliwie jak najlepszych warunkach przeniesie się w czasie o te prawie osiemdziesiąt lat wstecz.
Gorocą polecam i pozdrawiam! :)