PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1030}
7,4 34 tys. ocen
7,4 10 1 33595
6,4 25 krytyków
Frankenstein
powrót do forum filmu Frankenstein

Podobno najbardziej wierna ekranizacja tej powieści. Trzeba będzie obejrzeć.

ocenił(a) film na 10
riseabovethis

Tak ten monstrum wygląda prawdziwiej niż ten zielony potwór z wysokim czołem wyłupiastymi oczami i z śrubką w szyi (chodzi o tego z 1931 roku)

Gienek16

ale jednak ten "zielony potwór z wysokim czołem wyłupiastymi oczami i z śrubką w szyi" to praktycznie pierwowzór zombie w historii kultury, klasyk

użytkownik usunięty
Gienek16

Film jest czarno-biały, więc nie wiem po czym wnosisz, że zielony. Równie dobrze może być żółty, jak w książce. Prawdą jest jednak, że kreacja De Niro jest bliższa opisom Shelley. Wierna - nie wierna - na pewno wierniejsza niż stara wersja, która naprawdę mało ma wspólnego z książką.

Osobiście jednak wolę starego Frankensteina i Narzeczoną Frankensteina niż ten film, który choć dobry, to mną tak nie poruszył jak wersja z Karloffem, która nadal zachowała świeżość. Trzeba tylko nie rozpatrywać tego filmu, jako coś związanego z książką, bo może mocno zaboleć CAŁKOWITE spłycenie. Hollywood, no cóż... w sumie niewiele się zmieniło od tamtej pory i nadal większość adaptacji prezentuje sensacyjne wątki + zmienia, tak aby było jeszcze bardziej sensacyjnie.

użytkownik usunięty

Kostium był zielony. Tak się przyjęło.

Poza tym było to ciało znajdujące się już w fazie rozkładu. Wstępnego, w więc miało zielonkawy kolor. Zdaje się....

riseabovethis

teraz po obejrzeniu zgadzam się, że wygląd miał o wiele lepszy niż ten z pierwotny zielony stwór

ocenił(a) film na 8
riseabovethis

o dziwo, nikt nie wspomniał o tym, że były setki filmów o tej tematyce.Nie sposób zobaczyć wszystkie, ale widziałam przynajmniej kilka i mogę przyznać, że ta podobała mi się najbardziej. Gratulacje dla Kennetha Branagha, którego osobiście bardzo nie lubię, ale mam do niego szacunek za kilka dosyć dobrych filmów.

ocenił(a) film na 1
riseabovethis

Najwierniejsza tylko dlatego, że pierwsze wersje z Borisem miały z książką wspólnego chyba tylko Frankensteina i jego monstrum. Z początku myślałem, że będzie to w mirę wierna adaptacja, ale zbytnie uproszczenia, pompatyczność i kur... wskrzeszenie Elizabeth (??!!!) sprawiły, że film z 3/20 stopniowo acz nieubłaganie spadł na 1/10. Zainteresowanym polecam książkę, choćby po to, żeby zobaczyć jak bujną wyobraźnię mają filmowcy. Marry W. Selley przewraca się w grobie.

ocenił(a) film na 2
bladystefan

Dla mnie ta ekranizacja to po prostu gwałt na Mary Shelley.

ocenił(a) film na 10
bladystefan

To ponieważ wersja filmu Frankenstein z 1931r. jest stworzona na podstawie interpretacji książki Peggy Webling, a nie oryginału Mary Shelley.

ocenił(a) film na 10
inkluz_

myślałam, że piszesz o tej z 31' no cóż, brak snu nie działa zbyt dobrze na człowieka, haha

ocenił(a) film na 8
riseabovethis

Mimo wszystko i tak jest duzo przeinaczen nizli w ksiazce, sporo pozmieniano jeszcze wiecej wycieto, ale rozumiem ze na potrzeby filmu bylo to niezbedne zeby dla przecietnego widza, nie znajacego powiesci bylo to jako tako strawne no i musieli sie zmiescic w tych dwoch godzinach.

ocenił(a) film na 2
riseabovethis

Nie ma tu nic wiernego, wszystko jest irytująco pozmieniane, a użycie nazwiska autorki w tytule filmu to po prostu zbrodnia.