Za te dziwaczne stwory z dupy wzięte i szczęśliwe zakończenie, ale dam 9, za pomysł, animację i... Victora :D <3
te stwory nie są "z dupy wzięte" tylko z innych filmów takich jak Grmeliny rozrabiają, gamera itd, Ten film to ukłon dla historii kina sf oraz klasycznego horroru. Nawiązania są tu co krok i jeśli ktoś umie je odnajdywać i kojarzyć to odnajduje w filmie drugie dno.
eh z dupy wzięte miałam na myśli sposób ich powstania. Sparky został ożywiony i nie różnił się wyglądem od swojej wersji za życia, lecz pozostałe zwierzęta wyglądały już zupełnie inaczej, np ten żółw stał się ogromny, a kot połączył się z nietoperzem... Porównałam ten film ze swoją starszą aktorską wersją, i w starszej wersji nie było żadnych dziwnych stworzeń.
Bo wersja aktorska to tani film krotkometrazowy, a animacja to dlugi film, wiec cos sie musialo w nim dziac. Sparky pozostal normalny bo wskrzesil go Victor, a inne zwierzaki zmienily sie w bestie bo koledzy zle sie do tego zabrali.
no wlasnie. tylko ze oni nie uzyli takiego sprzetu co wiktor, pod wplywem pradu zolw urosł, a po pokonaniu stworow reszta filmu dziala sie swoim dawenym rytmem, czyli ludzie zaczeli gonic psa i splonal wiatrak. te stwory niczego w fabule nie zmienily...
i o to chodzi, główny wątek pierwowzoru został zachowany. Tak się właśnie robi remake.
jednak bez tych cudacznych stworow film podobalby mi sie bardziej jesli chodzi o fabule.
Moim zdaniem kluczowa jest scena, gdy nauczyciel od fizyki mówi Victorowi, że nie udał się jego eksperyment (z rybką) ponieważ nie robił tego z sercem (jak za pierwszym razem), tylko dla jakiś tam korzyści. Dlatego wszystkie inne zwierzęta były potworami, bo dzieci chciały materialnych korzyści