Jak wiadomo wszystko ma swoje pozytywy i negatywy.Z komentarzy wynika że , ten film jest przepełniony wadami i niedociągnięciami.Może ten film posiada zalety więc może o nich napiszecie?Lecz jeśli zalet w tym filmie brak to napiszcie o wadach. Na razie filmu nie oglądałem więc głosu nie udzielę , lecz zachęcam do wypisania zalet(może się coś tam znajdzie ;) )
Pozdrawiam ;)
Kto Ci takich głupot dziecko naopowiadał? Może usłyszałaś to na końcu jakiejś bajki i teraz tylko cytujesz? :<
To źle myślisz, rodzice i nauczyciele są od tego żeby uczyć dzieci, chociaż programy edukacyjne niekiedy spełniają swoją rolę nie przecze...
"Bajka", chociaż w tym konkretnym przypadku to familijny film animowany został zrobiony po to, aby dostarczać ludziom w różnym wieku rozrywki.
Tak, w pierwszej kolejności jak najbardziej, co nie znaczy, że nie może dzieciakom przekazywać pozytywnych zachowań. Oglądaj uważniej, a w końcu i to zauważysz poza samą rozrywką.
Ta animacja jest marnej jakości pod wieloma względami, nawet jak na ''bajkę'' dla pięciolatków.
Ja nie twierdze, że film animowany nie może przekazywać pozytywnych zachowań, stwierdzam jedynie fakt, że wcale nie musi tego robić jak sugeruje to AmberPL. Osobiście filmu nie oglądałem, wypowiadam się jedynie ogólnie.
Wpływ jednorazowo obejrzanych filmów jest praktycznie zerowy, w szczególności, że od razu widać, iż jest to 'dzieło' marnej jakości, z resztą czego się spodziewać gdy jego produkcją zajmowali się 'ludzie od "zambezii"
Dla mnie Zambezia to film "niskich lotów", ale dobrze jest poznać czyjąś opinie, i tak planowałem omijać ten film szerokim łukiem, ale bardzo lubię kino familijne i mógł bym się skusić - obym tego nie zrobił bo raczej szkoda mojego czasu.
Każdy podchodzi do kina inaczej. Dla mnie nigdy coś co jest moją pasją, nie może jednoznacznie oznaczać straty czasu. Zdarza się, że świadomie dotykam czegoś, wiedząc z góry, że nie będzie to udane. Taki tam masochizm.
Jednak wiem, że inni są w stanie wstrzymać się od takich decyzji, w momencie, gdy ktoś ich przed takimi wynalazkami ostrzeże.
Największą wadą tej animacji są: bardzo słaby dialog (tłumaczenie), beznadziejny dubbing (a my przecież jesteśmy w tym świetni), kiepskie wykonanie, minimum rozrywki i kłamliwy główny bohater, wyglądający jak zmokła kura.
Akurat tekst o kłamliwym głównym bohaterze i jego wyglądzie wydaje się być zachęcający, może wersja z napisami będzie ciekawsza, wiadomo Ci coś na ten temat? :P
Póki co nie zagłębiałem się w ten temat. Nasz wybór był tym razem zupełnie przypadkowy. Niektóre animacje omijamy, w tym przypadku nie liczyliśmy na jakiś szał, ale też nie spodziewaliśmy się takiego rozczarowania.
Wiesz, dla jednych zaletą, dla innych wadą. To chyba zrozumiałe. Ale żeby nie było, nie jest to główny powód tak niskich ocen tej animacji.
W 100 procentach się z tobą zgadzam.Też nie uważam tego za arcydzieło ani za animacje standardowych lotów.Tylko ciągle nie mogę zrozumieć czemu oceny są aż tak niskie.Może to kwestia gustu a może nie potrafię ich zauważyć.Jeśli mógłbyś mi wskazać te wady to byłbym Ci wdzięczny.
Powiem tylko tyle. Z racji swojego wieku, nie oglądam animacji sam, ale mam to szczęście, że tuż obok, zawsze jest moja córka. Oczywiście też już nie najmłodsza, co nie znaczy, że na tyle dorosła, aby warczeć na filmy dla dzieci.
Na ''Fru'' bawiliśmy się .... właściwie to obojętnie, a tego chyba nikt nie znosi. Do tego dochodzi bardzo prosty dialog (zbyt prosty), czerstwy humor (nic szczególnego) i marnej jakości dubbing, a przecież nasze tłumaczenie, jest często kapitalne!
Realizacyjnie też jest słabo. Postaci nieszczególne, nie są w stanie utkwić na dłużej w pamięci, zwłaszcza główny bohater, przypominający zmokłą kurę. ''Bajka'' ta, wygląda jakby ją robili amatorzy, bo pójdę o zakład, że studenci są w stanie zrobić coś lepszego na zaliczenie egzaminów he. No i do tego dochodzi bardzo przeciętna historyjka.
Słuchaj, tak wiele animacji już mamy rodzinnie za sobą, że tym podobne ''Fru'' nie jest nas w stanie do siebie przekonać. Sorki.
Zgadzam się z tobą.Obojętna akcja w połączeniu ze zbyt szybkim tempem filmu powoduje, że film jest ...płytki.Czerstwy humor to najgorsza wada tego filmu i dubbing (a są filmy które są dużo fajniejsze niż oryginał w polskiej wersji).Natomiast jeśli chodzi o jakość wykonania to nie jest wg mnie marna tylko jest inna. Mi podoba się taka odmiana, ale są niedociągnięcia w wykonaniu w szczególności pod koniec filmu.Gdyby nie to, że film jest obojętny to ta historyjka mogłaby wydawać się ciekawsza.
Bardzo szanuję animacje i uważam, że film zasługuje na 6, a jak wiadomo film waha się pomiędzy 5.2, a 5.0 to chcę aby była wyższa, lecz nasz kolega Andrzej swoją 10 to nadrobi hehe, więc obniżam ją.Dzięki.
Ale musisz przyznać, że koty wyglądały ohydnie i przypominały koty w kilku procentach. :)
Koty są wręcz kwadratowe i tylko kot z zezem i wywalonym jęzorem z ''Sezonu na misia 2'' ich przebija hehe. Tylko, że on był przynajmniej zabawny. Ale dobre były również zahipnotyzowane zające. Wyglądają dosłownie jak w letargu.
Polskie imiona też mnie rozwaliły. Czesio, Jadzia, Dariusz itp. Owszem nasze, ale w tej bajce brzmią tak kuriozalnie he.
Tekst ''Fru'' - ''mówiłem wam już, żadnych hiszpańskich much w dziupli''. Hehe.
Jeśli mowa o imionach to koszmar.W szczególności na końcu filmu: "Jaś".Po angielsku to imię brzmi dużo lepiej i bardziej pasuje do bohatera. Polskie popularne imiona są wg mnie okropne.Dariusza i Jadźkę(w tym przypadku) jeszcze zniosę, ale cała reszta to pomyłka.
I jeszcze jedno teraz mi się przypomniało.Najgorszą rzeczą jaka była w tym filmie to koty na początku filmu.Jakby im ktoś dechą po pysku przejechał ;D
Widząc Twoje wysokie oceny animacji, które rzeczywiście na nie mogą zasługiwać (sam kilka z nich oceniłem pomiędzy 7, a 9), tą powinieneś zmieszać z błotem.
Ja często zawyżam lub zaniżam ocenki, wystawiam je w pełni subiektywnie - nie sugeruje się efektami, fabułą, muzyką, symboliką czy genialnymi przesłaniami - gdy daje 10, to znaczy jedynie tyle, że bawiłem się podczas oglądania idealnie i często widzę wady danych produkcji ale ignoruje je, bo plusy nadrabiają niektóre niedociągnięcia - dla tego ze mną to nigdy nie wiadomo :)
Każdy film i animacja posiada wady. Zresztą jak my wszyscy i wszystko wokół nas. Jednak gdy wady te przesłaniają ledwo widoczne pozytywy, nie mogę uznać czegoś za udane. Tak było tym razem, a rzadko się zdarza, że oceniam ''bajkę'' tak nisko, zważywszy fakt, że oglądam je wraz z córką.
ale film dla dzieci raczej nie powinien pokazywać iż kłamstwa głównego bohatera nie mają konsekwencji a on ich nawet nie żałuje wręcz przeciwnie jest to nagradzane w formie dołączenia do stada
Dokładnie, morał ukryty sens itd,jest tylko dodatkiem do całości filmu i nie powinien,bądź nie ma wpływu na ocenę filmu.
Niestety widzę potężną niekonsekwencję w ocenianiu przez Ciebie animacji.
Zapewne z racji Twojego młodego wieku (sądząc po dobieranym repertuarze), jarasz się kiepskimi bajeczkami o niczym. Gdy oglądniesz jakieś 300 (taki przykład), wtedy sam zaczniesz zaniżać oceny właśnie takim nudnym i tandetnie wykonanym wynalazkom. Zobaczysz, czas i doświadczenie samo tego dokona.
Co ma pełnoletność do zachowań na forum? Ja mam 24 lata i na okrągło kogoś obrażam czy to na forum, czy nie, bo poprawia mi to humor.
To było celowe, równie dobrze mogłem typowi nic nie odpisywać.
Jego ''dziecinne'' podejście do zdania innych, może mówić samo za siebie, choć niekoniecznie...
Raczej to drugie, to że ktoś z natury jest chamski nie ma nic wspólnego z wiekiem. Czy miał by 10 czy 30 lat nadal będzie chamski dla innych bo taki już jest ;p
Wziąłem za poprawkę młody wiek Andrzeja, między innymi ze względu na masowe oglądanie przez ''kolegę'' wszelakich animacji. Nawet jeśli się jest ich wielbicielem, powinno się chyba jakoś urozmaicać gatunkowość, bo w którymś momencie człowiek rzygnie tym wszystkim he.
W sumie, to nie moja sprawa...
Znów się mylisz, ja oglądam inne filmy tylko dla tego, że w kinach mało jest filmów familijnych, animacji i tych o super bohaterach.
Mówisz tak jakbym ja był prowokatorem, a ja bronię się przed obraźliwymi komentarzami...
"typowi" - co za słownictwo...
Po prostu nie będzie mnie byle kto obrażał dlatego, że lubię co innego niż on.
Którym to słowem wcześniej Cię obraziłem? Nie kompromituj się bardziej.
Gdy Ty napisałeś do mnie ''idioto'' to było wszystko w porządku. W momencie kiedy ja piszę w Twoim kierunku ''typowi'', okazuje się, że nadużywam jakiegoś (???) słownictwa? Co za hipokryzja hehe.
Jakbyś sam był całe życie szykanowany przez innych, a rodzina oskarżałaby cię o jakąś wadę neurologiczna bez pokrycia z rzeczywistością tym samym doprowadzając do choroby psychicznej też byś skończył na obrażaniu wszystkich dookoła w tego typu forum...