Kocham ten film, mnie jeszcze nigdy nie rozczarowały dzieła skandynawskiego filmu autorskiego. Uwielbiam ich charakterystyczny klimat, gdyby wzięli się za taki problem np. my z Polski niestety pomysł zostałby całkowicie zniszczony, zaczęłoby się umoralnianie społeczeństwa. Takie proste historie prosto z życia muszą być autentyczne, a tej perełce niczego nie brakuje.
Kino Skandynawskie jest porostu nie powtarzalne. DObrze ze w moim mieście odbywa sie co roku Festiwal Filmów Skandynawskich. Pamietam ze na pierwszym festiwalu na filmie Fucking Amal zabrakło miejsc siedzących i trzeba było siedziec na podłodze :)
Filmy takie udowadniają że mozna zrobić dobry życiowy film za niewielkie pieniące - a przede wszystkim bez jakiegoś zbędnego rozmachu i komercyjnej otoczki.
U nas w Polsce trzeba czekac na kolejną ekranizację jakiejś lektury bo takich genialnie prostych i konkretnych scenariusze nie jestesmy w stanie napisać.
Druga sprawa że widzowie w naszym kraju nie są w większości wymagającymi. Wystarczy im 3000 odcinek Mody na sukces popołudniu a ich potrzeby filmowe są juz zaspokojone, wiec trudno sie przyjmują filmy niezależne. Z drugiej strony ta czesc widzów którzy chcą obejrzec dobre kino tylko czeka na takie perełki i jak tylko sie cos takiego pojawi rzucają sie na to jak głodny na jedzenie. I stąd po całej Trylogii Starej Baśni i Modzie na sukces przyszło kino skandynawskie ktre by je obejrzeć trzebabyło siedziec na podłodze.. :)
Tak, tak ,potrzykroć tak. Kino skandynawskie jest doskonałe. Lukas Moodysson to mój ulubiony skandynawski reżyser. Doprawdy nie wiem, który jego film jest najlepszy: FuckingAmal?? TylkoRzem?? Chyba jednak Lilia4-ever. Wspaniały i zapadający w pamięc film.
Kino skandywskie mimo współczesnej wielonurtowości, różnic, szukania nowych pomysłów zachowuje odrębność. Wciąż jest charkterystyczne, rozpoznawalne. Ma uniwersalną tematykę. Porusza ważne problemy.
Oglądaliście może film pt Hymypoika???