Świetny film. Prosty, ale już dawno żaden film nie chodził za mną tyle czasu po obejrzeniu. Ta historia ma prowokować, ale do myślenia, że warto iść pod prąd. Swoją drogą, aż dziw bierze, że 'chłodnym' Skandynawom udaje się opowiedzieć tak ciepłą historię i to tak prostymi środkami. Niektórzy nasi filmowcy chyba muszą się jeszcze sporo uczyć.
A wracając do tematu - oglądajcie póki można, bo przy obecnym rządzie to filmy poruszające taką tematykę mogą zostać zakazane.
Może niedługo z półek wypożyczalni zniknie 'Fucking Amal', a w radio nie będą puszczać Fredy'ego Mercury.