tak, dobry film. bardzo dobry. po głębszych przemyśleniach jednak(jestem w końcu w wieku Elin) zaczynam się zastanawiać, czy rzeczywiście mogę się utożsamiac z postaciami w tym filmie...jedynym sensem ich życia jest zaimponowanie znajomym, wino i seks. obsesja na punkcie swojej seksualności - no nie, to chyba przesada. Ale to pierwszy film, który porusza temat dojrzewania w taki sposób. Film na pewno ciężki do przełknięcia dla nietolerancyjnych (w koncu konczy się happy end-em :-)) ale polecam, polecam gorąco. A, i radzę mieć tego reżysera w pamięci :)