Na początku myślałem, że główna bohaterka robi sobie ze wszystkich jaja, że tak naprawdę wszystko pamięta, a w Warszawie po prostu zrobiła sobie urlop od nudnego męża i prozy codzienności. Ale potem można było zobaczyć dość ciekawe studium choroby, bezradność chorej i ludzi w jej otoczeniu. Momentami ładne zdjęcia, np. scena na plaży, ogólnie jednak film stoi w miejscu. Nie dla fanów wartkiej akcji.