Ten film jest poprostu nie realny i to go niesamowicie psuje bo ciezko uwierzyc w ta historie
skoro jest masakrycznie nieralen kilka przykładów:
-wybuch granatu w czołgu Brad oczywiscie nieruszony
- Furia trafia zamaskowane działa, czołgi w lesie ale oczywsice oni niepotrafia trafic furi w
szczerym polu
- Brad w kazdej scenie jest poza czołgiem niezamyka wogóle włazu nikt do niego niestrzela
- W miescie wybuchaja bobmby jedna rozwala cały budynek nastepna nawet nierobie dziury w
drodze
-snajper zabija przechodnia a nie dowódce czołgu który ma otwarty właz i jest na zewnatrz
DNO DNO DNO Jak można robić tak durne filmy za takie pieniadze?? komu to sie podoba?
jakiej czesci społeczenstwa?? ludzia którzy wyłonczają mózg i licza sie tylko efekty specjalne?
efekty wystarcza zeby sprzedac kazde gówno?? no dajcie spokój.....
polecam w takim razie filmy historyczne o II wojnie światowej. To jest film hollywoodzki. Tu przecież tylko o rozrywkę ...
Jak to po co? Jeszcze kilka lat temu jakoś potrafili zrobić rozrywkowy film ale właśnie trzymający się kupy. I nie chodzi mi tu o prawdę historyczna tylko prawdę życiową no bo co to za rozrywka gdzie robią z nas debila gdy mój mózg niejest wstanie przymrozki oko na to ze np w ciągu sekundy z dnia robi się noc i oglądać dalej. To tak trochę jakby Brad Pitt nagle w tym filmie zaczął latać i co też byś powiedział spoko to rozrywka? Jak można zrobić film tak niesamowicie nierealny skoro chyba chodzi o to abyśmy poczuli się jak na wojnie nieprawda? Jakoś dawniej się dało szeregowiec rayan , wróg u bram, kompania braci itp....
Latać? Gdyby to był film s-f to owszem :D No filmy rozrywkowe w dzisiejszych czasach są pełne absurdów.Tego się ukryć nie da :D Mimo to jak oglądam taki film,to z miejsca szukam rozrywki,nie logiki i realizmu.
Chyba człowieku jaja sobie robisz. Wróg u Bram, Szer. Ryan to dla Ciebie realne filmy, a Furia już nie. Otóż Wróg u Bram to bajeczka przy Furii dla każdego kto choć trochę zna historię.
Wróg u bram był zdecydowanie lepiej zrealizowany warsztatowo. Wiedziałem o co tam chodzi - był dobry scenariusz, była dramaturgia i niedoróbki faktograficzne tak nie raziły. Może mi ktoś powiedzieć o czym była Furia? Bo myślę i myślę i nie mam bladego pojęcia. Może o tym jak mogą dzielni żołnierze załatwić jednym Szermanem batalion SS? To film o niczym! To niech nadrabia chociaż realizmem
W pełni się zgadzam. Film kompletnie odrealniony. Skoro już jedziemy spojlerami to i ja coś dodam. Finałowa walka to jakiś kompletny absurd. Ten czołg rozpieprzyliby w dwie minuty zachodząc go z boku (jednego albo drugiego) i nie mówcie, że wieżyczką by tak szybko obracał. Trup się słał, że Arnold w Commando wysiada. Gość przebił jakimś pancerfaustem pancerz czołgu i w środku dostał jeden gość. Oczywiście nic nie wybuchło. Poza tym warsztatowo lipa - dłuzyzny. Ten film na dzień dobry powinien być pół godziny krótszy.
Dla mnie porażka. Dziwi mnie wysoka ocena IMDB (8.1). To film dla dzieciakó wychowanych na Call of Duty.
snajper zabija przechodnia dlatego, że ten pokazywał gdzie się ukrywa snajper,
spróbujcie kiedyś wysadzić plac zrobiony z ciężkiej kostki brukowej i dom z pustymi przestrzeniami między ścianami, zobaczycie co Wam się pierwsze uda rozwalić
Pokazywał gdzie są " Niemcy" a czy snajper strzelając w przechodnia sie nie odsłonił i nieukazał swojej pozycji?? wiec jak juz srzelac to chyba w dowódce a nie w pionka?
Poza dowódcą jeszcze 2 członków załogi widziało co pokazuje przechodzień. Snajper pewnie myślał, że go ustrzeli zanim ten pokaże, bo strzał był od razu po podniesieniu ręki.
Snajperzy zawsze byli szkoleni aby zabijac najpierw tych nawyrzszych rangą to zawsze był priorytet na II wojnie swiatowej niemarnowali strzałów na przechodniów...
Pisałem wyżej - przechodnia chciał ustrzelić zanim ten pokaże ich pozycję, ale nie zdążył. Poza dowódcą jeszcze 2 osoby widziały co pokazuje przechodzień. Zatem łatwiej ustrzelić jego jednego niż 3 członków załogi.
I koles ktory pisze o realizmie ... pierdzieli takie farmazony ... Niedorobiony krytyk od siedmiu bolesci ktory nie ma zupelnie pojecia o czym pisze(ale jak by mogl miec teraz WYBRANI do wojska nie ida) ... wytrzyj smarki chlopaczku by ci cos kapie ... Snajperzy to byly jednostki demoralizujace wroga, ich zadanie polegalo na sianiu paniki i rozbijaniu szykow powodujac dezorientacje .Snajperzy w WW2 byli oddzialami samobojczymi 95% z nich ginela w boju.
- pocisk pancerfaust wpadający do czołgu i nie wybuchający (delikatnie rzecz ujmując ten pocisk tak nie działa)
- po wybuchu dwóch granatów wewnątrz czołgu ciała praktycznie nienaruszone...
- Okopany Tygrys wyjeżdza skracając dystans do czołgów (czołgi niemieckie walczyły na odległość i to była ich przewaga, skracając dystans przewaga maleje-trochę nieraealna taktyka), poza tym niemieckie czołgi zawsze działały w grupie i przeważnie z asystą piechoty...
- maszerujace SS co piąty ma pancerfausta, a potem w wyciągają kilka z pudełka i mówią, że tylko tyle mają
Niestety amerykańska bajka o wojnie...
Ale wiesz kolego że ty wskazujesz pare małych elementów i skreślasz prawie cały film ? Ma to sens ?
Granaty mają to do siebie, że dziłają różnie i mozna mieć sporo szczęścia i zostać tylko rannym, a innym razem rozpieprzy cię konkretnie. Poza tym w czołgu jest sporo różnych elementów na których odłamki mogą się zatrzymać. Granaty niemieckie miały w ogóle słabą moc rażenia, najsłabszą z wszystkich granatów II wojny, za to były lekkie i dzięki rączce można było daleko nimi rzucać.
Czołgi niemieckie walczyły w grupach ... hm... w kwietniu 1945 ? Wtedy kolego, to niemcy się cieszyli jak w ogóle dysponowali na jakimś odcinku czołgiem. "Grup czołgów" to oni już nie miewali.
Z pancerfaustami - ok - ta końcowa scena była naiwna, ale nie skreślajmy całego filmu bo jest naprawde dobry. Poza tym po raz n-ty powtórzę że to kwiecień 1945 i niemcy mieli już naprawde bardzo mało solidnych żołnierzy. Pooglądajcie sobie zdjęcia jeńców wojennych z tego okresu - dzieci lub faceci około 60 lat.
O to to to, ten pocisk kumulacyjny wpadający do czołgu i zabijający tylko celowniczego też mnie rozśmieszył do łez :)
" Furia trafia zamaskowane działa, czołgi w lesie ale oczywsice oni niepotrafia trafic furi w
szczerym polu"
Jedna rzecz - po pierwsze ZNOWU napiszę że zołnierze obsługujący te działa mogli być kompletnie niewyszkoleni, mieć po 16 lat itp To kwiecień 1945 ...
Po drugie - spróbuj wycelować działo, jak wokół ciebie i w osłonę działa walą pociski z 6-8 karabinów maszynowych. To jest prawie niemożliwe.
dzieci? tego Niemca którego musiał zabić najmłodszy z załogi ? no niewyglądał mi na 16 lat
i oczywiscie wyszkolenie niemców ma tak kolosalny wpływ na ta bajke , że Brad za pierwszym razem trafia działa mega dobrze zamaskowane w lesie, daj zyc....
na szczęścia są tacy, którzy mózgu nie "wyłonczają" i oświecają wszystkich tych, którzy "wyłonczyli"
Mam identyczne odczucia jak twórca wątku.
Plusy
- bardzo dobra muzyka
- dobre efekty
- ciekawa tematyka
Minusy:
- idiotyczny scenariusz
- kretyńskie odwzorowanie scen batalistycznych np. doskonale zamaskowane 2 działa ppanc 75 mm nie są w stanie zniszczyć 4 szermanów, batalion weteranów z SS dokonuje samozagłady, atakując unieruchomiony czołg, panzerfaust zabija tylko 1 członka załogi zamiast zniszczyć cały czołg itp.
- beznadziejna gra aktorska
Generalnie film bardzo słaby. Z kina wyszedłem w złym nastroju gdyż spodziewałem się przyzwoitego kina.
Nie ma lajków, więc muszę odpowiedzieć, że się w 100% zgadzam. Też uważam, że dobra muzyka i ciekawe efekty (szczególnie wymiana ognia, jak dostają działa i Tygrys). Natomiast cała reszta to porażka. Dodałbym dłużyzny. Warsztatowo kiepskie, pierwsza scena w ogóle od czapy, ostatniej w ogóle szkoda komentować. Nie wiem nawet o czym ten film był. Bo chyba nie o tym jak można jednym czołgiem załatwić batalion SS...
Nikt nie powiedział że to byli weterani z SS, widać było że znajdowali się tam młodzi ludzie. Zapewne zgarnięci do wojska czy tego chcieli czy nie. Poza tym jeden czołg przeciwko piechocie i tak spisał się w porządku, przerzedzając ich i to równo. Dla tych co piszą że tego typu akcja jest nierealna, na froncie wschodnim jeden czołg rosyjski zatrzymał batalion niemiecki na tydzień a tylko przestali strzelać bo im się amunicja skończyła. W Polsce Plutonowy Stefan Karaszewski sam jeden zatrzymał kolumnę 60 czołgów, niszcząc przy tym 6 z nich i zabijając przy tym kilkunastu szkopów a miał do dyspozycji tylko granaty i kilka karabinów.
Jezu ... ludzie poczytajcie trochę o tej wojnie bo pleciecie aż zęby bolą. Czerpiecie wiedze z kultury popularnej albo z seriali. KSIĄŻKI czytajcie o tej wojnie a wiele wam się rozjaśni. Dla was wojna to milimetry pancerza i plakaty propagandowe gdzie żołnierze SS jawili się jako bogowie. Ta .. szczególnie byli nimi pod koniec wojny kiedy w swoich siłach mieli już niemalże dzieci posrane ze strachu albo emerytów. Ich wartość bojowa była żadna.
Nie chce mi się odpowiadać na wszystkie te nietrafione zarzuty... skupię się na pierwszym, który w 100% obnaża twoją niewiedzę. Poczytaj o sile rażenia niemieckich granatów trzonkowych.
jedyna całkowicie nierealna scena, to ostatnia bitwa. Jest na serio bardzo mało prawdopodobne, aby oddział niemiecki w obliczu kapitulacji, podczas takiej potyczki, otrzymując w ciągu pierwszych kilku minutach tak duże straty, ciągle par ł do walki w tak taktycznie mało przemyślany sposób.
Ja z samego opisu widze ze film jest jakas propaganda, poniewaz Sherman byl najgorszym czolgiem 2 WS
Engineering Disasters - The Sherman Tank of WW2
http://youtu.be/gEeQPUp5VTY
Nigdzie w filmie nie jest powiedziane, że Sherman to dobry pojazd, ba są nawet pokazane jego najgorsze wady.
W jednym z behind the scenes reżyser wypowiada się o dupiatości Shermanów, przesadzając bo późniejsze modele z armatami 76mm mogły walczyć bez problemu nawet z Tygrysami - dla tego powstał Tygrys II, bo pancerz młodszego brata był już niewystarczający. 17 funtówka Shermana Firefly była w stanie przebić każdy pojazd łącznie z Tygrysem królewskim.
Wspomniany Behind the scenes:
http://www.telegraph.co.uk/culture/culturevideo/filmvideo/11097692/Fury-behind-t he-scenes-of-the-ultimate-tank-movie-starring-Brad-Pitt.html
"przesadzając bo późniejsze modele z armatami 76mm mogły walczyć bez problemu nawet z Tygrysami"
Bez problemu? Sherman z 76 mm był w starciu z Tygrysami lub Panterami na ich klasycznym zasięgu niemal bezbronny. APC używane powszechnie w tych pojazdach były w stanie na dystansie 1 km penetrować pancerz o grubości około 85-90 mm (gdzie 88 KwK 36 na dystansie 1km penetrowała ~140 mm pancerza, a 75 KwK 40 z Pantery na tym samym dystansie przebijała ~120mm pancerza pod kątem 30st.). Ani Tygrys ani Pantera, które mierzyłyby się frontem z Shermanami były po prostu nie do ruszenia, dlatego większość wspomnień z weteranów Zippo (bo Shermany lubiły płonąć jak zapalniczki) wspomina, że żeby mieć w ogóle szanse w walce z tymi czołgami musieli zajeżdżać je od boku wykorzystujące przewagę w liczebności własnych czołgów. Nie wspominając o tym, że większość roboty z wojskami pancernymi i tak robiło lotnictwo, bo Sherman był nazywając rzecz po imieniu gówniany. :) Tak na marginesie to przez większość walk na froncie zachodnim Alianci ZA WSZELKĄ CENĘ unikali starć własnych wojsk pancernych z niemieckimi Panterami i Tygrysami, a zamiast tego wykorzystywali lotnictwo i zastawiane przez piechotę zasadzki na niemieckie czołgi.
A Tygrys Bengalski nie był żadną odpowiedzią na Shermana a na doświadczenia z frontu wschodniego - w końcu pierwsze prace zaczęto już 1942 roku. :)
O nie! Dramat wojenny wyreżyserowany na wzgórzach Hollywood jest nierealny! Mamy dwudziesty pierwszy wiek, masę efektów specjalnych, które można wykorzystać a na domiar tego Wardaddy'ego grał ten Brad Pitt...Główny bohater nie zginął w pierwszych minutach filmu po wybuchu granatu z takimi lipnymi światełkami. Porażka i gniot. Co za dno. Chyba podoba się to tylko ludzią, którzy "wyłonczają" mózgi. No ja nie wiem... Obejrzę po raz enty matrixa. Jak na 1999 dobre efekty i nie można się nie czepiać nierealnośći bo to sci-fi :/
A tak btw...niektórzy to serio klumpy, którym wiecznie się nic nie podoba. Chcesz realnych faktów i widoków wojennych? To sobie zobacz dokument.
Apropo ostatniej sceny: Audie Murphy dostał Medal Of Honor za powstrzymanie sporej grupy niemców z czołgami, ostrzeliwując ich przez godzinę z tego samego karabinu .50 cal co Brad, tylko że zamontowanego na PŁONĄCYM M10.
Był sam bo wcześniej kazał wycofać się swoim ludziom, zabił lub ranił 50 germańców i jeszcze uciekł żeby zagrać samego siebie w To Hell and Back.
Więc to, że 5 osobowa załoga unieruchomionego Shermana powstrzymała 200 niemców nie jest aż tak nierealistyczne.
Kilkaset ludzi nalezacych do elitarnej jednostki ss z dziesiatkami pancerfastami biegaja wokolo czolgu, rzucaja granaty na czolg, I strzelaja do niego z karabinow zapominajac o pancerfastach. No I fantastyczny sniper ktory nie potrafi strzelic w dynie do nieruchomego celu. A po za tym ja bym szybciej sciagnal tego dowodce czolgu kamieniem. Film absurdow, najwieksze rozczarowanie w tym roku
Ostatnia scena jest absolutnie nierealistyczna, a szkoda, bo be tego film miałby naprawdę świetny klimat. Nie robiąc z siebie eksperta polecam przeczytać co o tym sądzi autentyczny uczestnik podobnych wydarzeń http://www.theguardian.com/film/filmblog/2014/oct/24/fury-movie-tank-veteran-she rman-verdict-realistic.
Dla leniwych jego wypowiedz a propos ostatniej sceny:
"I thought the film showed accurately how tough life could be in a tank, but the final scene where the crew hold out against a battalion of Waffen SS troops was too far fetched. The Germans seemed to be used as canon fodder. In reality they would have been battle-hardened and fanatical troops who would have easily taken out an immobile Sherman tank using Panzerfausts (an anti-tank bazooka). They also seemed to have an inexhaustible supply of ammunition and fuel. A Sherman tank only does five miles to the gallon so I think they would have run out long before the final showdown."
No to, że scena nierealistyczna to sie zgadzam! Najpierw pokazują jak co 4 niesie panzerfałsta, potem nagle wszystkie je gubią i zostaje im kilka w jednej skrzynce, którymi i tak w końcu nie potrafią rozwalić czołgu, mogli to troche bardziej przemyśleć i nie robić z widzów durniów. Nie wspominając o scenie pod czołgiem, która dla mnie kompletnie popsuła tą epicką batalie.
Chodziło mi, że wydarzenia tego typu miały miejsce. Tutaj w 4:30 można zobaczyć jak wyżej wymieniony Audie Murphy grający samego siebie odpiera atak nazistów w filmie z 1955 roku. https://www.youtube.com/watch?v=zWt3_E1ouMI
Scena w furii wygląda efektywnie, dużo akcji, dużo wybuchów, są emocje, tylko że wcześniej trzeba wyłączyć mózg.
Stary... Ty naprawdę tylko to zauważyłeś w tym filmie? Na serio? Koncentrowałeś się na realizmie w każdej kolejnej scenie? Jestem lekko zdziwiony, ponieważ... to nie jest film dokumentalny i można w ciemno założyć, że pewne odstępstwa od rzeczywistości będą miały miejsce. To tak jakby cisnąć, że skoro Cameron przez pół roku dbał o detale na pokładzie Titanica, to znaczy, że film odzwierciedlał rzeczywistość w 100%. :)
Idąc tym sznytem i drogą tego biednego snajpera można się przepychać do woli. Przecież mógł się zestresować, wystraszyć lub zareagować emocjonalnie. Mógł? Oczywiście, że tak :)
W tym filmie reżyser porusza znacznie więcej ważnych kwestii. Jednak aby je odczytać, to moim zdaniem trzeba podejść do tematu z czystą głową, dać się ponieść. Przecież chyba o to chodzi w kinowym seansie...
Niechodzi tu o film dokumentalny popatrz kolego taki MAtri x 1 cześć...nierealna ale wszystko trzyma sie kupy wszytsko w tym filmie ma swój jakis sens i wszystko do siebie pasuje w jakiejs tam swojej logice tego filmu. a już 2 i 3 czesc jest robiona na kase na szybko i mnustwo rzeczy juz niema sensu i niepokrywa sie z tym co było mówione we wczesniejszych czesciach i oto mi chodzi że jak sie chce to sie wszytsko da zrobic na fajnym pozi omie( tylko rezyser zakłada tak po co?? skoro itak masy młodych ludzi to kupi i film sie sprzeda bo jest mnustwo efektów specjalnych a społeczenstwo jest coraz głupsze)..
a to ze film nie jest dokumentalny to nieznaczy ze ma byc głupi i nie do zakceptowania przez normalnego widza....
no bo co brad nagle zaczął by latac i zabijac wszystkich z kuszy ( dla mnie secna w której z sekundy na sekudnde robi sie ciemno jest adekwatna) ....i co bys powiedział ? spoko? przeciez to nie dokument to nie rozrywka....jesli ty jestes w stanie zaakceptowac taki debilizm i nie realaizm no to spoko.....ja wymagam od kina czegoś wiecej a nie tylko rozrywki na mega niskim poziomie....i mimo ze rezyser porusza tu mnówsto innych kwesti waznych to niestety giną one w reszcie .absurdów