Gospodarz terenu sportowego drużyny St.Pauli kończy właśnie pracę, kiedy nagle znajduje na głównej trybunie stadionu martwego kibica. Nawet po jego pogrzebie nie może zaznać spokoju. Prześladuje go duch zmarłego i bohater pojmuje, że klubowe zawołanie to coś więcej niż stadionowy okrzyk: "Nigdy nie będziesz sam".