Absurd goni absurd, zwłaszcza scena ze wspinaczką. Obejrzeć można ale osobiście liczyłem na znacznie więcej. W sumie najciekawsze jest na końcowych napisach.
amerykańskim kinem, to dostaniesz bardzo fajny film.
Że są tu błędy? Są wszędzie. Ze propaganda? Tutaj i tak w ujęciu społecznym. Że niewiarygodne sceny? A gdzie ich nie ma?